Wpis z mikrobloga

#polityka #religia #bekazkatoli

Kosiniak-Kamysz to mój ulubiny katolicki polityk. Fantastycznie pokazuje, co tak naprawdę myślą ludzie, którzy wszystkich okładają katolickim krzyżem.

Jakie są konsekwencje życia w niesakramentalnym związku dla katolika?

- jest to grzech ciężki
- nie możesz dostać rozgrzeszenia
- nie możesz przystąpić do komunii (sprawdzić czy nie Franciszek), bo nie masz rozgrzeszenia
- jeśli umrzesz - od razu idziesz do piekła.

KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny

I sorry, ale nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że można na serio wierzyć w katolickie nauki i zarazem odrzucić swoją żonę i żyć w niesakramentalnym związku w zagrozeniu wiecznymi mękami w piekle.
Więc albo Kosiniak-Kamysz o tym nie wie (zaskakująco częsta rzecz, patrz niżej), albo, tak jak większość wierzących, stosuje swoją wiarę jak mu wygodnie.

Grzech ciężki innych ludzi to jest obraza katolickiej moralności. Mój grzech ciężki biorę na sztandar, gdy startuję na prezydenta.

https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=251331&t=251315

SzalonyOgorek - #polityka #religia #bekazkatoli

Kosiniak-Kamysz to mój ulubiny katol...

źródło: image

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
@WaveCreator przecież op nic nie pisał o winie tylko o hipokryzji katoli. Kierując się swoją wiarą Kosiniak nie powinien wchodzić w inny związek, grzeszny, i płodzić dzieci pozamałżeńskich.
  • Odpowiedz
@SzalonyOgorek przedwojenny PSL był antyklerykalny w prawdziwym tego słowa znaczeniu, bo Kościół był największym indywidualnym właścicielem ziemskim w II RP i z wiadomych względów jednym z głównych przeciwników reformy rolnej, poza tym sami księża sympatyzowali z reguły z endecją i jej wizją Wielkiej Polski Katolickiej.
  • Odpowiedz
@ksanthippe: Dla mnie nie jest to żadna hipokryzja skoro to nie był jego wybór by się rozstać. Nie widzę powodu aby miał być do końca życia samotny bo go "ta jedyna" w #!$%@? zrobiła.

Hipokryzja to by była gdyby sam jako katolik domagał się rozwodu. Nie zmusisz drugiej osoby by z Tobą była skoro nie chce.

A to, że PSL to prostytutki katabasów to zupełnie oddzielny temat.
  • Odpowiedz
@WaveCreator:
Wiesz co, problem leży gdzieś indziej. To co piszesz, to jest świeckie (naturalne?) zrozumienie tematu.

Jeśli jesteś katolikiem i bierzesz ślub kościelny, to nie możesz wstąpić w pozasakramentalny związek. Nie ma znaczenia, czy zostawi Cię żona czy Ty będziesz chciał świeckiego rozwodu. W kościele ślubujesz "I nie opuszczę cię aż do śmierci" i masz to zachować pod groźbą grzechu ciężkiego i strącenia do piekła.
Jedynie po śmierci małżonka, albo jesli KK stwierdzi nieważność małżeństwa możesz wziąć ponowny
  • Odpowiedz
@WaveCreator

Dla mnie nie jest to żadna hipokryzja skoro to nie był jego wybór by się rozstać. Nie widzę powodu aby miał być do końca życia samotny bo go "ta jedyna" w #!$%@? zrobiła.


Ty nie widzisz. Ja też nie widzę. Ale wierzący katolik, walczący o narzucenie swoich poglądów innym, powinien widzieć. I o tym jest ten post.
  • Odpowiedz
@SzalonyOgorek wiem, że przynajmniej kiedyś (jeszcze czasy przedwojenne) w księdze chrztu wpisywano czy dziecko pochodzi ze związku małżeńskiego czy spoza takiego związku (legitimatus albo illegitimatus), nie wiem czy nadal wpisuje się taką adnotację, ale nawet wtedy miało to cel wyłącznie informacyjny.
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.