Aktywne Wpisy
Szarmancki-Los +91
Zawsze jak gram w gierki to robię to jednym schematem, mianowicie być jak najbardziej szlachetny i nie popełniać żadnych przestępstw, o ile to jest niezbędne fabularnie.
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
Jeśli mogę komuś darować życie to daruję, jak mogę odmówić nagrody za wykonanie zadania to odmówię, nigdy nie kradnę przedmiotów jeśli jest możliwość zdobycia ich w sposób legalny(chociaż wiadomo, zawsze plądruję zwłoki pokonanych przeciwników, nie wiem czy liczy się to jako kradzież).
Nawet jeśli już gram
wfyokyga +160
Dobranoc
Przykładowo rodzina ma 2 dzieci, pierwsze z nich rodzi się chore, cierpi, umiera. Drugie jest szczęśliwe.
Dostrzegacie to, że te szczęście ma cenę? Kto z nas (przyjmując perspektywę tego szczęśliwego) byłby w stanie powiedzieć "dziękuję mamo i tato, że mnie stworzyliście, nawet jeśli cenę za to zapłacił mój starszy brat, było warto". Wydaje mi się to w pełni egoistyczne.
Osobiście nie uważam, żeby moje szczęście było na tyle ważne/wartościowe dlatego ja takiego układu bym odmówił (jeśli dałoby się spytać o zgodę przed narodzinami).
Naprawdę myślicie, że wasze dziecko dałoby tę hipotetyczną zgodę licząc się z ryzykiem, że albo ono będzie nieszczęśliwe albo rodzice w procesie dojścia do jego szczęścia stworzą kogoś kto będzie cierpiał?
Prokreacja to system który tworzy ofiary i myślę, że nawet ci szczęśliwcy (gdyby dało się dać zgodę przed narodzinami) by nie ryzykowali.
#antynatalizm
Drogie dziecko splodzilismy Cie w kraju w którym jest wojna, zaraz mogą Cie zgwałcić lub zabić ale mamy trochę kasy a może uda się uciec więc jest super..
Powtarzam nie mamy o czym rozmawiać
Nic się nie stanie bo ta osoba (potencjalnie szczęśliwa) nie istnieje więc nie będzie cierpieć czy żałować tego, że nie zaistniała. Nie ma żadnego moralnego przymusu żeby płodzić szczęśliwych ludzi. Jest to troche absurdalne...
Po pierwsze istnienie to nie tylko cierpienie. I zycie nie tylko z niego sie sklada. Ludzie przezyli mase cierpienia w zyciu i dalej by podjeli decyzje o istnieniu i sa szczesliwi.
Po drugie uzywasz zagadnienia nieistnienia pod swoja teze. W wpisie piszesz, ze skoro nie istnieje to zwisa mu czy bedzie szczesliwe. A za chwile, ze ma alternatywe nieistnienie i cierpienie i w tym przypadku
@BrightBeamBuddha: Jest to założenie błędne:
https://wykop.pl/link/7464129/jak-eu-od-lat-70-udaje-walke-z-globalnym-ociepleniem-i-jak-de-robi-na-tym/komentarz/124675563/nic-nowego-przemysl-i-biznes-musi-wymyslac-coraz-to-nowe-potrzeby-dla-plebsu-aby-hajs-sie-zgadzal-w-tym-przypadku-stworzona-narracje-ze-planeta-umiera#124677785