Aktywne Wpisy

BrettyGood +1216
Co istotne, opisane wyżej kryteria dochodowe miałyby być co roku waloryzowane w oparciu o mechanizm uwzględniający wzrost cen mieszkań i wysokość oprocentowania kredytów.
Kawalerki indeksowane inflacją xDDDD
#nieruchomosci

thorgoth +103
W tym wpisie są odniesienia do przemocy seksualnej wobec nieletnich. Jeżeli jesteś wrażliwy/wrażliwa na tego typu treści to zrezygnuj z czytania.
-----
Początkowo Wioletta Cieślak z Sulikowa nie zmartwiła się szczególnie, gdy córka nie wróciła o czasie.
13-letnia Sylwia, uczennica szóstej klasy pojechała tego dnia na lekcje do szkoły podstawowej w Gostyniu, choć w zasadzie nie musiała. Niektórzy jej rówieśnicy zostali w domach. 20 czerwca 2006 roku oceny były już wystawione, rozdanie świadectw miało
-----
Początkowo Wioletta Cieślak z Sulikowa nie zmartwiła się szczególnie, gdy córka nie wróciła o czasie.
13-letnia Sylwia, uczennica szóstej klasy pojechała tego dnia na lekcje do szkoły podstawowej w Gostyniu, choć w zasadzie nie musiała. Niektórzy jej rówieśnicy zostali w domach. 20 czerwca 2006 roku oceny były już wystawione, rozdanie świadectw miało

źródło: smd
Pobierz
Ostatnio Pani @WielkiNos wrzuciła coś o psach, więc klasycznie o psach pomówimy #krzewicielprawdy
Ja, Drodzy Państwo, mam tutaj pewną kwestię. Mianowicie wywaliłbym niemal (bez generalizacji) wszystkie psy na orbitę.
Co do pewnego wektora:
- "psiecko" i siadanie ludziom na beret jak we wpisie Pani wyżej, generalnie psiarze,
- nadmiarowy wypływ gotówki i energii (część ras i produktów będzie zagraniczna),
- zbędne rozgrzewanie gospodarki, psi barberzy i inne frykasy, na co, po co? Minimalizować, optymalizować,
- ot, proste: mniej psów: ekologia lubi to,
- nie każdy właściciel sprząta po swoim psi (jasne, są lokalne podatki od psa, ale niesmak pozostał),
- przypadki brzegowe - psy agresywne (ostatnio afera z kobietą 26 lat, psy American Bully) zaorać, zasypać wapnem.
Nie ma psa. Nie ma problemu.
Człowiek generuje (zakupy, fabryki) średnio 5 ton (wydycha 350 kilogramów) CO₂ rocznie, psy w zależności od rozmiaru 25-100, a koty 10-55 kilogramów. Ze spalonego litra benzyny jest dwa z haczkiem - czyli nawet głupi, mały koteł z samych funkcji życiowych to na spokojnie przejechane 100 kilometrów średniej klasy samochodem i przy braku piłowania (przypominam, że w Polsce jest limit 140, a utrzymywanie wyższej prędkości przez ponad 20 sekund to powinien być automatyczny wpis w aplikacji "Your Tojota/Bajerisze" rodzaju Twój mandat już leci, tak zwany ficzer 'podyebka degenerata").
To może tutaj, a nie słomki z papieru? Albo to też. Szerokim gestem. Więcej ekologii, idioto! #pdk
Fabryki żarcia? Logistyka karmy "Psikuta bez s sp. z o.o."? To swoje też generuje.
I - jasna sprawa! - ktoś powie: to dalej mało, ja generuję 5 ton, mój pies wydycha 2% tego, co to jest, nic.
Swoją drogą - bo tego nie wiem - ciekawe czy w obliczeniach tych 5 ton wliczają "przeciętne, statystyczne" posiadanie zwierząt. Powinni. Inaczej metoda jest do chrzanu.
To wszystko trzymałoby się kupy (hehe), gdyby psy dojadały resztki, albo ich karma była zawsze i wyłącznie z takowych robiona.
Nic bardziej mylnego - dookoła siebie widzę ludzi "jestem kimś! Mam 2k dolarów miesięcznie!", którzy wywalają 400 ziko na karmy (5% swoich dochodów!), bo filecik musi być tip top, a do tego dołożą dalsze iteracje rozgrzewania gospodarki, bo 1000 dla weta, bo 180 za maść, bo to, bo tamto.
I nagle tego dwutleneczku, po kilku iteracjach, robią się tony.
A Pan Weterynarz też swoje generuje.
(tu trochę poszperałem, liczyłem na kilka procent, a tu zonk) - >W ogóle zobaczcie Państwo tutaj, aż sam nie zakładałem takich liczb: https://earth.org/environmental-impact-of-pets/
W Stanach pupilki generują ekwiwalent jazdy 13 milionami samochodów. O Wielki Architekcie!
"In the US alone, our pets’ diet contributes to 25-30% of the environmental impact of meat consumption." NICE.
Ty! A co z kotami!
Koty tak samo.
Pozostają:
- E W E N T U A L N I E koty domowe, przyjemne, np. Ragdoll, (z kotami jest ten problem, że te wychodzące zabijają miliony zwierząt, więc ktoś mógłby dostrzec pewien schemat kompensacyjny, cóż, mysz też potrzebuje oddychać),
- psy tylko te z predyspozycją do pracy, robotnicy, przewodnicy,
- względnie koty pilnujące zboża, czy innych silosów.
To nie czasy Oktawiana Augusta, czy Kazimierza Wielkiego. Nie potrzebujemy psów do walki z Galami, nie potrzebujemy psów na polowania (oni i tak mylą odwagę z odważnikiem, a dzika z sąsiadem), nie potrzebujemy już ochrony dla nas lub naszych stad przed drapieżnikami w takiej skali.
To teraz lecąc po Was klasycznym oknem Overtona - chociaż wywalmy te psy agresywne. Przynajmniej na początek.
A najlepiej większość.
Masz Pitbulla, albo American Bully, czy inne g***o? Darmowy bilecik razem z Twoim psem na wycieczkę. Bez paliwa powrotnego w stronę słońca.
Z ekologią posiadających zwierzęta jest jak z przyjmowaniem imigrantów przez #bekazlewactwa
To dawaj - zacznij od siebie.
Jest co przyciąć. Tylko tyle. I aż tyle.
To chociaż zacznijmy od patologii z pitbullami.
Dziękuję za uwagę.
Pokój z Wami.
P.S. Ja też mam cudownego kota, ale jak gramy w tę grę to lecimy po całości. Nie ma miękkiej gry, ja nie jestem od Was "równiejszy".
#spoleczenstwojakzyleta klasycznie #niepopularniaopinia #zwierzaczki #psy #skromnezycie #psiarze