Wpis z mikrobloga

#przegryw Współpracownicy w Kołchozie niby nie najgorsi ale to i tak kapusie wszystko. Ze strachu że Janusz do nich może się doczepić poprują się na każdego. Takie buraki proste bez honoru. Nigdy nie sprułem się i się pruł nie będe. Nie ma koleżeństwa w robocie tak kiedyś słyszałem i to prawda.
  • 5
  • Odpowiedz
  • 9
@Nieznajomy_U_Bram: Dlatego nigdy nie byłem na spotkaniu pracowniczym, przez co szły w moim kierunku przytyki ze strony szefostwa i kołchoźników. Najgorsze co można zrobić to upić się w takim towarzystwie, a Januszerka na to czeka, sami piją co drugiego a patrzą jak robole się upadlają.
  • Odpowiedz
@ZacharJasz92: Ale co to za jakieś pierdy o kodeksie honorowym i niewiadomo czym?

Jak ktoś mi wchodzi w paradę to go eliminuję dostępnymi środkami. W pracy nie ma kolegów - są tylko znajome twarze. Nie zamierzam kryć złodziejstwa, pijaństwa czy idiotyzmów wokół mnie. Nie zamierzam też się z nikim specjalnie kolegować - mniej relacji z otoczeniem = mniej problemów.
  • Odpowiedz