Wpis z mikrobloga

@lechulechu: Knurzysko w bluzie ACDC i naprdolony struś w maku skaczący do szczyli jedzących amerykańskie ścierwo to było takie apogeum absurdu, do tego ten śmiech Fiodora w tle, no poezja po prostu... Komu to krwa przeszkadzało, no krwa mać komu ()
  • Odpowiedz