Od 4 lat, mieszkam w kawalerce w mieście wojewódzkim, którą kupiłem jakiś czas temu, nie wiążąc przyszłości z tym miastem ( ͡°͜ʖ͡°) Był to zakup bardziej pod inwestycję, małe mieszkanie, które łatwo potem sprzedać, mały kredyt, który jest już spłacony.
Koniec końców, zostałem w tym mieście, natomiast covid przyniósł pracę zdalną, gdzie nie muszę być w biurze codziennie, w umowie o pracę mam bodajże zapis o 4 dniach w miesiącu.
Ostatnio zacząłem myśleć o czymś większym, bo jednak 32 mkw to na dłuższą metę za mało, nawet dla jednej osoby. Ceny mieszkań rzędu 17k za metr w dzielnicy, w której mieszkam mnie przerażają, oczywiście w innych dzielnicach nie wygląda to lepiej. Z drugiej strony, nie czuję jakiegoś przywiązania do miasta, mógłbym się wyprowadzić do mniejszego, ważne, żeby zmieścić się z dojazdem do wojewódzkiego w godzinę.
Czy da się realnie kupić jakiś mały dom, bliźniaka, duże mieszkanie 70-80 mkw w kwocie 600k w promieniu 60 kilometrów od miasta wojewódzkiego, czy to raczej nie możliwe? Czy jest możliwa budowa małego domu w tej kwocie, czy jednak trzeba mieć już kwotę około miliona?
Docelowo myślałem o pozostawieniu sobie tej kawalerki jako inwestycji oraz zakupie czegoś w granicach 600k z kredytem, gdzie kredyt by wyniósł 300k.
@Snowflake_ To zależy. Dla singla w sumie wszędzie będzie ok. Jeśli planujesz rodzinę to przemysl x2. Dojazdy dom-przedszkole\szkola-praca-szkola-dom zabijają każdy plus posiadania domu.
@Snowflake_: Za 600k kupisz dom nawet w mieście wojewódzkim, jakiś czas temu brat kupił za 650 w Poznaniu. Tylko jest jeden haczyk. To będzie dom w stanie "deweloperskim", czyli na dzień dobry 200k za wykończenie (tu akurat przykład bliźniaka 99 mkw., i mowa tu o oszczędnym wykończeniu) ( ͡º͜ʖ͡º)
Koniec końców, zostałem w tym mieście, natomiast covid przyniósł pracę zdalną, gdzie nie muszę być w biurze codziennie, w umowie o pracę mam bodajże zapis o 4 dniach w miesiącu.
Ostatnio zacząłem myśleć o czymś większym, bo jednak 32 mkw to na dłuższą metę za mało, nawet dla jednej osoby. Ceny mieszkań rzędu 17k za metr w dzielnicy, w której mieszkam mnie przerażają, oczywiście w innych dzielnicach nie wygląda to lepiej. Z drugiej strony, nie czuję jakiegoś przywiązania do miasta, mógłbym się wyprowadzić do mniejszego, ważne, żeby zmieścić się z dojazdem do wojewódzkiego w godzinę.
Czy da się realnie kupić jakiś mały dom, bliźniaka, duże mieszkanie 70-80 mkw w kwocie 600k w promieniu 60 kilometrów od miasta wojewódzkiego, czy to raczej nie możliwe? Czy jest możliwa budowa małego domu w tej kwocie, czy jednak trzeba mieć już kwotę około miliona?
Docelowo myślałem o pozostawieniu sobie tej kawalerki jako inwestycji oraz zakupie czegoś w granicach 600k z kredytem, gdzie kredyt by wyniósł 300k.
#nieruchomosci #mieszkanie
To zależy. Dla singla w sumie wszędzie będzie ok. Jeśli planujesz rodzinę to przemysl x2. Dojazdy dom-przedszkole\szkola-praca-szkola-dom zabijają każdy plus posiadania domu.
@Snowflake_: Za 600k kupisz dom nawet w mieście wojewódzkim, jakiś czas temu brat kupił za 650 w Poznaniu. Tylko jest jeden haczyk. To będzie dom w stanie "deweloperskim", czyli na dzień dobry 200k za wykończenie (tu akurat przykład bliźniaka 99 mkw., i mowa tu o oszczędnym wykończeniu) ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Snowflake_: Oczywiście, że tak.
@Snowflake_: W tej kwocie domek i działka na domek 80m - nie wiem, ale obstawiam, że tak.