Wpis z mikrobloga

@Martenzyt_waleczny A weź zdefiniuj "najlepszym", bo Lambo może wygląda fajnie, jest drogie i #!$%@?, ale plastiki w środku ma na poziomie Dacii (siedziałem tylko, prowadzić nie prowadziłem). Bo jeśli chodzi o emocje to "zwierzę zerwane ze smyczy" dla mnie było E39 z dieslem 3.0 R6 i RWD po wyłączeniu trakcji, najmocniejszy był dłubnięty na 300 kucy Lancer Ralliart, a po prostu najprzyjemniej mi się jechało chyba nową elektryczną Kią Niro. Z
  • Odpowiedz
@Martenzyt_waleczny To dorzucę jeszcze - Citroen C5 biturbo z hydro - fajny okręt na drodze, po prostu "płyniesz" sobie spokojnie i masz wszystko w dupie. Ale widoczność fatalna i ilość miejsca niezbyt rewelacyjna jak na taką gablotę. Do Chorwacji fajnie się śmigało z kolei Oplem Vivaro Extra Long. A z limuzyn to jechałem ze Śląska na Podkarpacie hybrydową Toyotą Camry, chwilę za kółkiem, potem jako pasażer - niezbyt urodziwe (ot, zwykły
  • Odpowiedz