Wpis z mikrobloga

  • 0
@Kartinos: Kurła to nawet w Lidlu czy Biedronce zawsze mają na środku alejki wystawione rogale Świętego Marcina czy pączki na tłusty czwartek - bez żadnego przykrycia. Wystawki jak ze zdjęcia widuję regularnie w sklepach osiedlowych - u mnie chyba w większości...
  • Odpowiedz
  • 1
Jeśli tylko jest to możliwe to oczywiście - właśnie dlatego że dotykają jej brudasy. W razie czego zawsze mam przy sobie chusteczki antybakteryjne i płyn. Nie wiem co w tym dziwnego ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@stanley___: Uważasz, że zakrycie tego stoiska jakąś folią lub zgrozo zapakowanie każdego wypieku w osobny kartonik wyściełany folią, podbity aluminium, zaklejony plajstrem byłoby sensowniejsze? Higiena higieną, bakterie, wirusy, ale zachowajmy zdrowy rozsądek.
  • Odpowiedz
@stanley___: mnie też to brzydzi i nie kupuję, tak samo jak z tego samego powodu nie lubię jeść w bistro i nie lubię all inclusive w hotelach, jak już jestem w takim hotelu to przychodzę o jak najwcześniejszej możliwej godzinie, typu śniadanie od 8, to przychodzę za dwie ósma, obiad od 14 to tak samo. Zresztą wtedy poza mną i garstką osób jest tylko obsługa, więc też z tego powodu
  • Odpowiedz
@stanley___: na szczęście na wesela chodzę rzadko i na ostatnim byłam 8 lat temu. Z mężem mieliśmy tylko uroczystą kolację z najbliższymi bo wesele to nie masz klimat i szkoda kasy (co kto lubi), no ale po weselach jak do tej pory wciskali mi tylko wódkę, której wprawdzie też nie chciałam bo nie lubię alkoholu poza jakimś słabym winem i Somersby. Ale zawsze znalazła się okazja by tę wódkę komuś
  • Odpowiedz
  • 1
@Sandrinia: Jestem łakomczuchem strasznym ale niestety takim podarkom ze stołów bym odmówił (bo jestem na diecie :).
Jak byłaś na tych weselach to jadłaś tylko zaraz po postanowieniu czy w trakcie imprezy coś tam sobie skubałaś co już leżało jakiś czas?
  • Odpowiedz