Wpis z mikrobloga

@bartd: Jakiś czas się uczę, i zdecydowanie mogę powiedzieć, że lepiej mu idzie niż z angielskim. Zasób słownictwa większy i lepiej układa zdania, tu akurat nie będę mu jakoś odbierać ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@bartd: ja kiedyś znajomemu chińczykowi pokazałem fragment gniota jak "rozmawiał" z małpą czy kapeluszem... opinia była taka że względnie zrozumiale ale prostacko... i trzeba się domyślać bo źle wymawia tony... więc kali być głodny, kali kupe
  • Odpowiedz
@bartd: zauważyłem, że po chinsku najczesciej mowi BOLANREN BLABLABLA BOLANDREN. BO LAN REN. wg niego jego nazwisko po mandarynsku.
  • Odpowiedz
@bartd: @Szumigajowy @ZlyMarcin @lskx
Ponoć studiował Sinologię ale to trzeba lata poświęcić by coś sklecić.
Zyjac w Chinach chcąc niechcący musiał się nauczyć. Nadal wsrod chonczykow z kontynentu znajomość angielskiego nie jest oczywista.
Nauczać angielskiego też mógł. Serpenza wypowiadał się kiedyś, że jest to typowa robota dla białej małpy i możesz dukać nawet ten angielski
  • Odpowiedz
@bartd: Większość jest okej, to że prosto mówi, to po Polsku też on nie jest erudytą, przy okazji zna trochę z poszczególnych dialektów, mieszkając w kantonie oprócz mandaryńskiego, załapał też kantoński. Patrząc na poziomy to miałby odpowiednik pewnie B2, bo chiński ma standaryzacje HSK.

Żyjąc w Chinach, nie można liczyć kompletnie na znajomość u innych języków obcych, tym bardziej w czasie gdy on tam przyjechał, musiał się nauczyć mówić w
  • Odpowiedz