Wpis z mikrobloga

24 listopada 2009 roku John Edward Jones tragicznie stracił życie w jaskini Nutty Putty po wstrząsającej 28-godzinnej męce.

Podczas eksploracji ze swoim bratem Joshem Jones przypadkowo wszedł do zwężonego tunelu, myląc go z innym ciasnym przejściem znanym jako „Kanał Urodzeniowy”.

Utknął do góry nogami w otworze o wymiarach 10 na 18 cali (25 na 46 cm), około 400 stóp (120 m) od wejścia do jaskini.

Jones został uwięziony w pozycji przypominającej hak, gdzie każdy ruch mógł spowodować poważne obrażenia z powodu nienaturalnych kątów jego ciała.

Aby go uratować, zareagował duży zespół ratowników, wykorzystując zaawansowany system lin i krążków linowych.

Jednak operacja napotkała na niepowodzenie, gdy koło pasowe uległo awarii podczas procesu ekstrakcji. Jones ostatecznie doznał zatrzymania akcji serca, będącego konsekwencją długotrwałego obciążenia jego ciała spowodowanego przebywaniem w pozycji odwróconej i ściśniętej.

Ratownicy, zdając sobie sprawę z wysokiego ryzyka, zdecydowali się nie podejmować próby wydobycia jego ciała. Osiągnięto porozumienie między właścicielem gruntu a rodziną Jonesa, aby trwale zapieczętować jaskinię i przekształcić ją w pomnik Jonesa.

Aby zabezpieczyć teren, użyto materiałów wybuchowych do zawalenia sufitu w pobliżu miejsca, w którym znajdował się Jones, a wejście zalano betonem, uniemożliwiając dalszy dostęp.
#ciekawostki #jaskinie #gory
robert5502 - 24 listopada 2009 roku John Edward Jones tragicznie stracił życie w jask...

źródło: Screenshot_2024-05-27-10-38-43-111

Pobierz
  • 113
  • Odpowiedz
@kishibashi: To jakbyś obejrzał materiał o tym, który pokazuje jak ciasno tam było, to pewnie byś zemdlał :D

PS Sam czułem lekki dyskomfort, ale to pewnie dlatego, iż właśnie wcześniej widziałem wideo o tym.
  • Odpowiedz
oglądając to, miałem tak duży napad klaustrofobii, że nawet nie byłem w stanie tego obejrzeć do końca


@hacerking: mam ten sam problem, nie mogę tego oglądać. Za nic w świecie nie wlazalabym do takiej jaskini, boję się na samą myśl o tym
  • Odpowiedz
  • 4
@robert5502 Ta historia jest szczegółowo opisana. Zaczęlo sie od tego, że on jako dzieciak z rodziną eksplorował te jaskinie, a podczas chyba rodzinnego zjazdu wpadli na pomysł by tam wrócić. Kłopot w tym, że spasł się od tego czasu, nie był już tak sprawny i to co kiedyś było dla niego wyzwaniem stało się ogromnym zagrożeniem. To jest też przykład na to, że nie wolno hojraczyć po przerwie w uprawianiu dyscypliny.
  • Odpowiedz