Wpis z mikrobloga

Bez przesady, że wyścig był nudny. Weekend jako całość była ciekawy. Wyścig? Drama Alpine, dramat Pereza haasowanie Haasa, nie było źle. Później? Próbował Max, próbował Karlik, próbował Oskarek. Żadnemu nie wyszło, bywa. A gdyby któremuś pękła guma? Samo to napięcie i oczekiwanie, by "nic się nie stało", dawało dość emocji. No a wynik i podium? Pełna kulturka, rodzina książęca, klasa, elegancja, młody zlizujący szampana ze swojej marynarki... To wszystko było sto poziom lepsze, niż amerykańskie wygibasy ()
No i Ferrari na najwyższym stopniu podium, w dodatku w pakiecie z Klekle ( ʖ̯)

#f1
  • 12
  • Odpowiedz
@Majku_: A gdyby któremuś pękła guma? Samo to napięcie i oczekiwanie, by "nic się nie stało", dawało dość emocji.

Ostatni raz takie napięcie czułem zakładając skarpetki, ten wyścig jest do zaorania jak najszybciej przy obecnych bolidach. Na gokartach się tam powinni ścigać co najwyżej.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Vegetable_Broccoli_2 wiesz co, napisałem swój wpis nieco żartobliwie, ale teraz odpowiem na serio
W piłce nożnej jest wiele spotkań, gdzie przez cały mecz kopią się po czołach, a na koniec jest 0:0. Ale ludzie siadają do oglądania kolejnego meczu, licząc, że właśnie to spotkanie zapamiętają do końca życia.

Ja wiem, że przeciętny kibic chciałby co wyścig tysiąc manewrów wyprzedzania, wpadki i wypadki, najlepiej śmiertelne. Chodzi o czyste emocje. Ale biorąc pod
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Vegetable_Broccoli_2 no tak, mogą też niespodziewanie polewać tor wodą, albo olejem silnikowym.
Czy emocje zawsze w Monaco kończą się w sobotę? Całkiem niedawno Charles, startujący z przodu, został wycofany w niedzielę, kwadrans przed wyścigiem, co było następstwem jego sobotniego zderzenia z bandą.

Ogólny kierunek, w jakim zmierza F1 jest zły. Z tym mogę się zgodzić. Wszystko idzie w stronę zrobienia prawdziwego jarmarku i cyrk nie będzie już cyrkiem tylko z nazwy.
  • Odpowiedz
@Majku_: Mi nie musisz tłumaczyć tego, że otoczka dużo dodaje bo z tym się jak najbardziej zgadzam, rozmawiamy stricte o samym wyścigu. Wycofanie jakiegoś czołowego zawodnika zaraz przed startem jakiegokolwiek wyścigu wywoła takie same emocje. Chodzi głównie o to, że nie ma żadnego wyprzedzania, żadnej walki, w dzisiejszym wyścigu nawet stratedzy nie musieli za wiele myśleć przez to, że wszyscy mieli pit odbębniony. Poza pierwszym okrążeniem jakie dzisiaj były emocje?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Vegetable_Broccoli_2 no dobrze, wyścig tak się ułożył, szkoda, bywa. Ale to wina F1 jako takiej.

"Zdrowe" było przynajmniej to, że nie wygrał Verstappen (którego szanuję i szczerze mu kibicuję, chociaż każda dominacja jest nudna).
Tak jak "niezdrowe" było 999 wygranych Hamiltona z rzędu
  • Odpowiedz
@Majku_: Wina F1 jeżeli chodzi o wielkość bolidów, o ile na innych torach jest ciężej, ale nadal się da, tak tutaj praktycznie niemożliwe jest wyprzedzanie. Co do wygranego nie mam zastrzeżeń żadnych, nieważne kto wygra, ważne żeby emocje były i fajnie się oglądało :)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Vegetable_Broccoli_2 ja swoje stanowisko, że wyścig wyjęty z kontekstu był rzeczywiście słaby, wyjaśniłem już wyżej, ale to, co mówią kierowcy...( ͡º ͜ʖ͡º)

Pewien Ludwik z niezwykle krótką pamięcią po kilku wygranych Maxa narzekał, że dominacja zabija F1 ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz