Wpis z mikrobloga

@WolvvloW Nawet mi nie zal tych spermiarzy, o ile wiem że to może być fake to sam znam osobiście frajera który kupił dziewczynie auto, nawet dał jej na prawko żeby zrobiła, oczywiście po czasie kopnęła go w dupę XD
  • Odpowiedz
@WolvvloW To były jakieś tam oszczędności, ogólnie pchał w typiare kasę, teraz też ma jakąś, dodatkowo z dzieckiem (nie jego) nie są po ślubie a funduje jej różne drogie rzeczy mimo że to co miał miał odłożone na ciężkie czasy XD
Nie zarabia jakoś dużo, miał to w spadku czy coś
  • Odpowiedz
  • 2
@kikiton ja teraz SOBIE kupuję samochód. Szwagier sprzedaje. Całkiem fajny, 4 k, nieduży pieniądz. A i tak się zastanawiam, czy rzeczywiście mi to potrzebne.
  • Odpowiedz
@Scybulko: Z jednej strony heheszki, z drugiej szkoda chłopa. Widać, że mu zależało, a ta go kopnęła.Wątpię, że jeszcze tak zaufa i uwierzy drugiej osobie.
  • Odpowiedz
@WolvvloW: hahaha jaki frajer!


@Scybulko: może i głupota, ale też dobrze oddzielić ofiarę od sprawcy - ktoś się dał nieźle zmanipulować i oszukać. Przy gwałtach kobiety mówią o victim blaming, to może i tutaj faceci powinni? Sprawcą zdarzenia jest bez wątpienia oszustka.
  • Odpowiedz
@WolvvloW: moja pierwsza poważna baba też mnie wydymała na kasę, może znowu nie jakoś bardzo dużo (chociaż wszystko co miałem de facto) ale wciąż - z perspektywy czasu bardziej mnie boli honor niż portfel. Od tamtej pory jestem dużo ostrożniejszy z kasą i nie staram się nie dopuścić do sytuacji w której byłoby to możliwe. W ostatnim związku do oszczędności miałem dostęp tylko ja i gdy się rozstaliśmy grzecznie wszystko rozliczyłem
  • Odpowiedz
@MattCobosco: Właśnie też o tym pomyślałam - byli w związku, chłop jej ufał, więc jej pomógł, nie zrobił niczego złego. A niektórzy śmieją się z niego, zamiast jechać po oszustce. I jeszcze jest tyle plusów przy tym komentarzu... Nie rozumiem tego zupełnie.
  • Odpowiedz
@WolvvloW: mój znajomy taki typowy przegryw tak zrobił, kobieta zniknęła 10 lat temu a on dalej spłaca jej długi, jeszcze z 10 lat mu zostało do spłaty. Bez wątpienia go wykorzystała i taki miała zamysł od samego początku. Oczywiście wszystko zawsze konsultował z matką, ale tego kredytu nie, bo wiedział że mu matka odradzi. Ja mam swoje konto, żona swoje, oboje mamy swoje oszczędności i w życiu nie dam jej dostępu
  • Odpowiedz