Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie skąd u PiS-owców tak wielką popularnościa cieszy się "odczłowieczanie" ludzi, z którymi się nie zgadzają? Poseł największej partii politycznej jak to szczycą się PiS-owcy, nazywa oponenta politycznego "tym czymś". A potem obraża się i wychodzi ze studia. Kurtyna. Rozumiem, że można kogoś nie lubić, mieć inne poglądy, nawet nazwać go "debilem", "imbecylem" itp. Natomiast ta obrzydliwa retoryka odczłowieczania, nazywania ludzi "ideologią", " tym czymś" itp. Chyba najlepiej pokazuje z jakimi małymi i nienawistnymi osobami mamy do czynienia. A tutaj mamy w akcji przedstawiciela narodu - posła RP. Skoro poseł nazywa drugiego człowieka "tym czymś", to jak zwykły Kowalski z Koziel Wólki, który na niego głosuje, ma nie zionąć jadem względem innych?

Wiem, że pisano to przede mną tysiąc razy, ale napiszę po raz kolejny. Gdybyśmy olali wybory 15 X 2023 roku, to tacy ludzie jak Kaleta odczłowieczający innych, sprawowaliby nad nami władzę.

4:09 to jest ten moment

#bekazpisu #neuropa #polityka #bekazprawakow

https://www.youtube.com/watch?v=VHRGGTymAyA&ab_channel=tvn24
  • 2
  • Odpowiedz
  • 2
@Pozjadalem_wszystkie_rozumy: Jak mówi przysłowie - "najgorzej jak z chama robi się pan". Większość tych co zrobiła kariery w PiS-ie to są właśnie takie klasyczne "tłuczki", które miały problem ze skończeniem studiów, niczym się nie wyróżniały intelektualnie, ale partia matka pchała na siłę i w końcu zdobyli jakiś dyplom. A potem dostali wymarzoną posadę. Takiemu wydaje się, że jest Bóg wie kim, nie wiadomo ile osiągnął, więc ma prawo traktować innych jak
  • Odpowiedz