Wpis z mikrobloga

#eurowizja

Czy cieszą mnie wyniki tegorocznej Eurowizji? Tak, ale…

Na długo przed finałami typowałem Szwajcarię, świetnie zaśpiewane, oryginalny utwór, zarówno wymagający pod Jury jak i porywający publiczność. Wygrana w głosach Jury była do przewidzenia, ewentualnie mogła zagrozić Francja. Szwajcaria od kilku lat prezentuje bardzo wysoki poziom, cieszę się, że wreszcie udało im się wygrać bo dużo pracy wkładają w Eurowizję a Nemo zasłużył na zwycięstwo swoim występem.

Nie myślałem, że będę miał takie odczucia ale cieszyłbym się troszeczkę bardziej gdyby wygrała Chorwacja. Nie trzymałem kciuków za Baby Lasagnę, podobało mi się wykonanie ale nie było moim ulubionym. W dodatku po oglądaniu występu z preselekcji obstawiałem, że będzie kolejny Kaarija (za któreego trzymałem kciuki w zeszłym roku) – czyli nie da rady wokalnie w występie na żywo. Ale Baby Lasagnia wykonał ogromną pracę i zrobił wielkie postępy. Było też widać, że jego występ najbardziej porwał publikę. W dodatku fajnie kiedy jakiś kraj wygrywa po raz pierwszy. Możemy spekulować, że wynik Izraela był kupiony – bo to nie normalne, żeby taki występ otrzymał tyle głosów od publiczności i jednocześnie tak mało od Jury, jeśli już to powinno być na odwrót. Być może wtedy Chorwacja zgarnęłaby więcej punktów od widzów i prześcignęłaby Szwajcarię. Ale możemy spekulować dalej, gdyby Joost nie został zdyskwalifikowany to właśnie jego występ był najbardziej konkurencyjny względem Chorwacji i podebrałby jej jeszcze więcej głosów tele. Więc nie wiemy co by było gdyby, jest jak jest. Na pewno Chorwaci i Baby Lasagna powinni być dumni ze swojego udziełu w Eurowizji 2024.

Najbardziej bym się ucieszył gdyby wygrała Bambie Thug, która była moją ulubienicą nieprzerwanie od lutego, kiedy dowiedziałem się, że będzie reprezentować Irlandię i pierwszy raz ją usłyszałem. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że szanse na wygraną z tak odważnym wykonaniem są małe dlatego bardzo mnie cieszy dobry wynik oraz to, że Irlandia przerwała złą passę. Jej utwór był świetny, ma ogromny talent a występ, który już w lutym był świetny został dopracowany do absolutnej perfekcji.

Szkoda mi Norwegii, absolutnie nie zasłużyła na ostatnie miejsce. To było dobre wykonanie tylko za słabo zapadało w pamięć.

Cieszy wynik Niemiec, Niemcy co roku prezentują bardzo niski poziom i wszyscy wieszczyli klęskę ale jak usłuszałem Isaaka w pół finale to poczułem, że on naprawdę wierzy w to co śpiewa i jest to dla niego ważne.

Litwa jak dla mnie zasłużyła na więcej. Nie czułem tego utworu wcześniej ale też mnie kupił w półfinale.

UK i Austria, od początku nie czułem tych występów i jak dla mnie adekwatne miejsca.

Szkoda mi Australii, moim zdaniem to nie zasługiwało na odpadnięcie w pół finałach. Gdyby weszli do finału Jury dałoby im niezłe miejsce, być może top 13.

Polska? Te pierwsze wersje studyjne nawet brzmiały i myślałem, że przynajmniej coś lepszego niż zeszłoroczna Bejba. Ale słuchając występów z pre-party i prób już wiedziałem, że będzie słabo i słusznie odpadliśmy. A reprezentacja PL naprawdę musi się postarać o brak awansu bo jesteśmy dużym krajem, dostajemy dobre miejsca w pół finałach i mamy liczną diasporę. Ale naszymi eliminacjami już od lat rządzą wytwórnie. Mam nadzieję, że to się zmieni bo są kraje, które naprawdę się przykładają do udziału w Eurowizji i dobrze widać po wynikach które.

Moim zdaniem EBU sobie strzeliła w stopę w temacie Holandii. Nie wiemy i pewnie się nie dowiemy co się dokładnie wydarzyło, więc publika nie wie za co miałaby być zła na Joosta. Był jednym z ulubieńców publiczności i to się nie zmieniło więc to oczywiste, że w konfrontacji Joost vs. EBU to EBU jawi się jako ten zły. Pewnie nawet zasłużenie. Sam fakt, że było prowadzone dochodzenie nie łamie regulaminu i nie świadczy o niczyjej winie.

EBU powinno konsekwentnie unikać polityki dlatego nie uważam, że powinno wykluczyć Izrael ale powinno też twardo traktować zaczepki ze strony Izraelskiej delegacji oraz Izraelskich dziennikarzy. To były polityczne zaczepki i jest to niedopuszczalne a jeszcze zaczepianie artystów biorących udział w Eurowizji jest absolutnym kuriozum.
Mirkosoft - #eurowizja

Czy cieszą mnie wyniki tegorocznej Eurowizji? Tak, ale…

Na d...

źródło: 3952006_1_articlelarge_EUROSONG_20Final_20055

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
gdyby Joost nie został zdyskwalifikowany to właśnie jego występ był najbardziej konkurencyjny względem Chorwacji i podebrałby jej jeszcze więcej głosów tele

@Mirkosoft: A ja zaryzykuję stwierdzenie, że Joost miałby o wiele gorszy wynik niż wiele osób tutaj się spodziewa, bo wokalnie tam nie było praktycznie nic, a sama piosenka pod względem poziomu była bliżej występu Finlandii niż Chorwacji (która wbrew pierdzieleniu Orzecha nie była typowym "joke entry" tylko po prostu dobrze
  • Odpowiedz
@WaveCreator: ktoś wyliczył na podstawie udostępnionych wyników jurorów z finału, że gdyby nie dyskwalifikacja joost otrzymałby od nich 58 punktów. zajął drugie miejsce w swoim półfinale (za izraelem). podejrzewam więc, że co najmniej 150 punktów od widzów by wpadło (pewnie kosztem finlandii i chorwacji). top10 miałby jak w banku.
  • Odpowiedz
  • 2
@vava22: A mi z kolei teledysk nie usiadł. Byłem pod ogromnym wrażeniem występu z preselekcji, później zobaczyłem teledysk i wciąż mi się nie podobało ale nie aż tak. Chociaż wydaje mi się, że wiem o co Ci chodzi. Występ na żywo był bardzo mroczny i za bardzo przegięty w tą stronę. Utwór ma to fajne zróżnicowanie pomiędzy mrocznymi zwrotkami a słodkim refrenem - to było lepiej oddane w teledysku. Więcej tej
Mirkosoft - @vava22: A mi z kolei teledysk nie usiadł. Byłem pod ogromnym wrażeniem w...
  • Odpowiedz