Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam takiego kolegę, znam go całe życie wiem, że mogę na niego liczyć, a on wie, że może liczyć na mnie. To długa znajomość no i kolega niedługo bierze ślub. Zaprosił mnie oczywiście i na ślub i na wieczór kawalerski. Sprawa wygląda natomiast tak, że ja jeszcze przez kilka miesięcy jestem poza miastem, nie wiem czy udałoby się wziąć wolne bo to bardzo specyficzny moment w moim życiu, jeśli nie to można kombinować z L4. Koledze bardzo zależy, żebym był nawet powiedział że mnie oficjalny termin potwierdzenia nie obowiązuje (ale dodał że mam być i już). Ja z jednej strony bym chciał być i z nim bawić się w tym ważnym dniu, z drugiej natomiast takiej bardziej praktycznej to nie mam w sumie z kim iść, tzn nie mam nikogo na stałe, może mógłbym kogoś zaprosić ale też nie mam pewności że się zgodzą a i tak to z innego miasta no i kolejny problem, bo przez ostatni czas żyję w ciągłych delegacjach wracam na 1-2 dni co kilka tygodni no i kimam u rodziców w moim dawnym pokoju z którego niejako zrobiony jest schowek, nawet nie mam gdzie tę osobę towarzyszącą przekimać no chyba, że hotel, ale to tak dziwnie. No samemu iść to też nie wiem czy to dobry pomysł pewnie by się skończyło że bym siedział i zamulał i chlał. Imo najrozsądniej by było nie iść, ale boję się, że kolega będzie miał żal o to. Sam do siebie też bym miał żal eh problem jest podpowiedzcie co zrobić #anonimowemirkowyznanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 14
  • Odpowiedz
@mirko_anonim idź chłopie bez względu na wszystko, w robocie bierz L4 jak się nie da inaczej, jak znajdziesz partnerkę weź hotel, to nic dziwnego normalna sprawa jak nie masz miejsca w domu, znajomość z kumplem to sprawa priorytetowa, za 5 lat robotę zmienisz a kumpel będzie pamiętać że olałeś ważne wydarzenie w jego życiu
  • Odpowiedz
to nie mam w sumie z kim iść, tzn nie mam nikogo na stałe


@mirko_anonim: tragedia XDDDD to weź escorte...

Boże ale z ciebie aspołeczny egoista, ludzie jeżdżą sami na wesela do innych krajów, gdzie 3 osoby znaja ich język a tu taki fackup.

Badales fobie społeczna?
  • Odpowiedz
Idź sam, najwyżej wyjdziesz gdzieś na dwór, pewnie będzie możliwość , będziesz na komórce siedział na wykopie, zdasz relację
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @noise6: @jathek @niegramwwowa no ja wiem że powinienem iść i ja chce tam być ten kolega to naprawdę jedna z najbliższych mi osób. Tylko że nwm nigdy nie byłem sam na weselu, wgl na mało weselach byłem, nie lubię tego typu imprez, nie lubię jak jest dużo obcych ale po przemyśleniu dobrze mówicie - trzeba jakieś tam swoje obawy odstawić na bok i być z ziomkiem
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @programista15cm: chociaż niemiły wydźwięk ma Twój komentarz to jest trafny - z egoistycznych powodów szukam wymówki żeby nie iść, dla swojego komfortu. Nie byłem nigdy sam na weselu, nie lubię takich dużych imprez. W małym znanym gronie jestem raczej duszą towarzystwa, jak są obcy ludzie to różnie bywa czasem łapie luz a czasem się spinam i mało odzywam. Nwm czy mam fobię, teraz każdy coś ma,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Moja przyjaźń z przyjaciółką się nigdy nie podniosła do końca po tym, jak zlała moje wesele z randomowych powodów, to jest silna wskazówka, że ktoś nie ceni ciebie tak jak ty jego, nie zdziw się, jak bardzo ten kontakt kolega ograniczy. Idź, będzie lepiej niż sobie wkręcasz.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @noise6: @programista15cm @jathek @niegramwwowa @Kotdog @pianinka idę, najprawdopodobniej sam bo taka moja dobra cumpela nie chce/nie może a na siłę to nie będę się odzywał do jakichś dziewczyn co słaby mam z nimi kontakt albo nie gadaliśmy dawno. Z jednej strony mega się cieszę że tam będę a z drugiej mam lekkie obawy jak to będzie. Będzie co będzie zobaczymy

  • Odpowiedz