Wpis z mikrobloga

BUSIASTA MAJÓWKA MIETKA
Sezon grillowy właśnie się rozpoczął. Na działkach można poczuć woń karkówki i usłyszeć pstryknięcia zimnych puszek piwa. Nieszczęśliwie Mietek akurat musiał wyruszyć ze swoim towarzyszem - Panem Mariuszem w DŁUŻSZĄ TRASĘ MAJÓWKOWĄ. Wytyczne szefa były bardzo proste. Wyjazd z bazy o 2 w nocy, tak by ominąć przeklęte kontrole ITD a następnie rozładunek w oddalonej o 9500km stolicy Kenii - Nairobi. Rutynowa trasa, którą nasi bohaterzy pokonywali już nie jeden raz.

Zakłocenie przez szefa grillowego święta rozwścieczyło jednak Pana Mariusza, który postanowił rozładować złość na mikrusie Mietka. Jeszcze nie zdążyli wsiąść do kabiny a odbył się BALLBUSTING BOŻY w roboczych butach Pana Mariusza. Gdy już obolały Mietek zajął swoje miejsce (służąc swojemu koledze jako folet kierowcy) ruszyli pędem na słynny już Orlen na ul. Jarocińskiej 1. Pan Mariusz wysłał Mietka, by za równowartość swojej dniówki (20zł) kupił przenośnego GRYLA MARKI GRYLMAJSTER.

Nasi bohaterzy wyruszyli w trasę. Mietek - jak zwykle zajmował się lizaniem jajec swojego mentora, podczas gdy ten na fotelu pasażera pilnował pysznej karkóweczki. Postoje były częste, gdyż po wkroczeniu na tereny Afryki skończył się zapas mięsa. Rozwiązaniem było użycie Mietka jako przynęty na lwy i tygrysy.

#laktatormietka #przegryw
  • Odpowiedz