Wpis z mikrobloga

#pamietnikalkoholika
Witam wykopowicze, dziś poruszę temat snów alkoholowych.

Czym jest sen alkoholowy? Jest to sen oparty na piciu w dużym skrócie, po którym występuje "suchy kac", dość częste zjawisko w początkowej fazie zdrowienia, dobra czopka co?
Dziś miałem akurat sen alkoholowy. Śniło mi się wesele które miało miejsce 12 lat temu. Byłem gnojem, 16 letni ja na imprezie, dostałem dyspense od starych na alkohol. I tak wiedzieli że popijam więc i wtedy mogłem na legalu się napruć. Jakby ich dyspensa miała coś zmienić XD ale do brzegu. Po obudzeniu się z nomen omen #!$%@? snu mam takiego kapora w japie jakbym z tydzień nie trzeźwiał, zjadłem dwa ketoprofeny bo bania #!$%@? fest. Poza tym moralniak wlatuje chociaż wiem że nic nie piłem dzień wcześniej.
Jeśli ktoś chce się podzielić swoimi doświadczeniami na drodze do trzeźwości związanymi z dzisiejszym tematem głównym to komentarze są wasze.

Drugi temat jaki chciałbym poruszyć w moim wpisie to uczciwość wobec siebie.

U podstaw zdrowienia zasadniczym czynnikiem jest uczciwość wobec siebie, bo jak mam wytrzeźwieć czy wejść w abstynencję jeśli będę sam siebie oszukiwać? Chory sposób myślenia narzucony mi przez picie niejednokrotnie pokazał i nadal pokazuje jak podstępny jest alkohol. Ile to razy się zarzekałem że nie będe pić, patrząc sobie w lustrze w oczy. Jeszcze ten sam dzień byłem pod wpływem. Tak samo jak chciałem kontrolować swoje chlanie. Dziś tylko ćwiarteczka i dwa piwka. Pierwszy tydzień może i tak było ale potem się to jakoś wymykało z pod kontroli. Ile osób okłamywałem że już nie piję a stan faktyczny był inny to jest #!$%@? cnie, a co ciekawe, nieuczciwość wobec innych ma podstawy w nieuczciwości wobec siebie.
Praca nad byciem uczciwym nie jest prosta, często uczciwość może zranić kogoś, można pogorszyć swoją sytuację (nie aż tak jak pozostając przy alkoholu bo nie ma takiej sytuacji w życiu której nie da się pogorszyć wódą) ale będąc tu i teraz wiem że jeśli przestanę być uczciwy wobec siebie to właściwie przegram życie.

Udanego dnia, nie zarzekajcie się, nie pijcie dziś. 24 godziny, codziennie na nowo
  • Odpowiedz