Wpis z mikrobloga

Hm. #psylocybina wczoraj zeżarłem 12 gramów świeżych trufli (hollandia)Pusty żołądek, żułem ile się dało. To pierwsza próba.

Smak? Przypominał nieco orzechy włoskie, ale możliwe ze to przez kształt, potem smak stawał się kwaśny, ale smak tego kwasu cieżko porównać do czegos, metaliczny kwasek cytrynowy?!

Po dobrych 10 minutach żucia, uznałem ze nie dam rady dłużej i przełknąłem wszystko. No więc, co dalej:

-35 minut pozniej odczucie ciepła, skołowania
Postanowiłem się położyć, ale leżenie i zamykanie oczu powodowało mocniejszy kołowrotek i jednoczesnie odruch wymiotny. Poczułem się jak na bani, ale niezbyt fajnej, jakby wypić duszkiem tanią ciepłą wódkę, a więc bleh!

-około godziny od zażycia postanowiłem wyjsc z łózka i zauwazyłem ze ciezko się chodzi, sroga bania, zwróciłem uwagę na to, ze mam wrażenie że geometria obiektów się zmieniła, prostokątny sufit zdawał się węższy. Z zaciekawieniem oglądałem kształty takie jak meble: ich wielkosci były odrobinę inne, ale nieznacznie.

Postanowiłem, że zrobię „eksperyment” z wpatrywania się w kolorowe obrazy, ale kompletnie mnie to nie ruszało, natomiast po zamknięciu oczu faktycznie miałem wrażenie że widzę fraktale, a raczej całe zbiory sześcianów. Uznałem to za placebo które sam sobie wmówiłem i zwyczajnie to zignorowałem.

1,5-2,5 h od zazycia: straszny nieogar, nie dostrzegłem zadnej „euforii” wynikajacej ze zmysłów, zadnych wyostrzonych barw, zadnej frajdy z muzyki itd, po prostu…. #!$%@? jak po starogardzkiej XD

4h- poczułem ze nieogar po mału schodzi, zapragnąłem jeść lody wiec ubrałem się celem udania się do sklepu, wtedy, przed wyjsciem, cos mnie zaciekawiło… MOJE OCZY. Szerokie źrenice. Było to zadziwiajace, ubrałem okulary i udałem się na zewnatrz.
Wieczorny spacer był bardzo przyjemny, mogę powiedziec, ze wyjątkowy. Uznałem wtedy ze mam kompletnie w dupie te kolorowe projekcje których oczekiwałem, ale samo poczucie szczęścia jest swietne.

SEN: bardzo spokojny, zwyczajny, z tym ze obudziłem się wypoczęty.

Czy wziąłbym to drugi raz? Tak, ale duzo wiekszą dawkę, mam wrażenie ze to było zbyt mało aby „otworzyć grzybowe wrota” :D
I prawdopodobnie 80% tych odczuć to moje własne placebo. Kiedyś spróbuję jeszcze raz, ale niestety juz nie mam złudzeń ;)
Czyste_Buty - Hm. #psylocybina  wczoraj zeżarłem 12 gramów świeżych trufli (hollandia...

źródło: IMG_3715

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
@Czyste_Buty: Miło, że podzieliłeś się swoim doświadczeniem psychodelicznym, choć zabrakło w nim Twojego nastawienia oraz intencji podróży. Opis wskazuje na pierwszy¹ poziom doświadczeń psychodelicznych, którego efekty faktycznie są zbliżone do efektów placebo.

1. https://psilosophy.info/kalkulator_dozowania_magicznych_grzybow.html#poziomy

Nie podałeś swojej wagi, więc trudno jest ocenić poziom przyjętej dawki, jednak jestem ciekaw:
Co skłoniło Cię do przyjęcia tak niewielkiej dawki, znacznie poniżej zalecanej na pierwszy raz?
Czy wynika to ze strachu przed nieznanym? A
  • Odpowiedz