Wpis z mikrobloga

MAM DYLEMAT

Po krótce:
W wakacje przed IV klasą liceum zdałem się na odwagę i zaprosiłem na randkę dziewczynę która mi się podobała. No i poszliśmy. Wszystko niby fajnie, ja zadowolony, ona też(przynajmniej tak mi się wydaje). Miałem nadzieję na kolejne spotkanie, ona powiedziała że coś wymyślimy. Jednak jak później pisaliśmy ze sobą nie wydawała się zbytnio zaangażowana w rozmowę, odpisywała mi zdawkowo i mówiła że narazie nie ma czasu zbytnio się spotkać itd. Napisałem jej że jak będzie miała czas i ochotę to niech da znać. Ale nie dała. Powiecie że to pewnie dlatego że po prostu ma mnie gdzieś albo po prostu nie chce/nie czuje nic/nie podobam jej się itd. Ale też weźmy pod uwagę to że ona po pierwsze chętnie ze mną poszła na tą randkę, po drugie wydawała się zadowolona, po trzecie chodzilismy do tej samej klasy i faktycznie i jej i mi mogłoby być głupio z pewnych przyczyn kręcić ze sobą i rozwijać relacje w taki sposób itd, po czwarte czasem widziałem jak patrzy się na mnie lub gadają coś o mnie z koleżankami. Nigdy nie zapytałem jej się o to wprost jak to jest no bo co miałbym się laski pytać: oo czy ja ci się podobam? Oo, dlaczego nie chciałaś wyjść itd? No nie. Nie chciałem robić z siebie ofermy i już nie gadaliśmy. Chodzi o to że moją największą bolączką jest to że nie znam prawdy i nie wiem czy ona jest mną w końcu zainteresowana czy nie. Czy mogłoby z tego coś być czy nie. Dlatego piszę tu bo chciałbym usłyszeć jakieś porady co o tym myśleć(wierzę w waszą życiową mądrość #!$%@?!!) Myślałem nad tym aby po maturach wyłożyć całkowicie kawę na ławę i napisać do niej w 100% szczerze co myślę i czuje i już wiedzieć co i jak. Last dance. W tą lub w tamtą stronę ale już będę wiedział jaka jest prawda. Choć nie wiem czy to ma sens, minął cały rok szkolny, tyle rzeczy się wydarzyło itd i choć nie rozmawialiśmy ze sobą pewne sytuację i znaki które mi dała...a z resztą wiecie o czym mówię. Nie mam pojęcia czy mam szanse czy nie, czy myśli o mnie czy nie. Ale już kończę ten wpis bo zaczynam #!$%@?ć. Zresztą cały wpis niczym szczeniackie #!$%@?. Problemem też jest to że nie mam prawka, a ona ma, lipa:(
  • 2
  • Odpowiedz
Ale też weźmy pod uwagę to że ona po pierwsze chętnie ze mną poszła na tą randkę,


i być może uznała, że to nie to, albo w twoim zachowaniu było coś, co ją odrzuciło.

po drugie wydawała się zadowolona,


mogła być uprzejma

po trzecie chodzilismy do tej samej klasy i faktycznie i jej i mi mogłoby być głupio z pewnych przyczyn kręcić ze sobą i rozwijać relacje w taki sposób itd,


z
  • Odpowiedz