Wpis z mikrobloga

Cześć Mirabelki i Mirki z #ogrodnictwo. Drugi rok z rzędu mam problem z tymi małymi, zielonymi kurtyzanami mszycami. Na balkonie mam kilka doniczek z ziołami. W zeszłym roku ostra walka z tymi dziadam. W tym roku mniej doniczek, mniej kwiatów i już zaatakowana melisa i kolendra (tam to jest inwazja). Co ciekawe w zeszłym roku były wszędzie, atakowały nawet krzewy pomidorów. Macie pomysł skąd to się może brać? :( 3 piętro w bloku, w mieście. Jak rozmawiam ze znajomymi którzy też na balkonach mają roślinki to nikt nie ma takiego problemu. Czy robicie jakieś wygrzewanie ziemi ogrodniczej zanim zasadzicie? Na sadzonkach nie było widać tych dziadów.
Macie jakieś skuteczne, najlepiej naturalne metody walki albo odstraszania? Zdejmuję to dziadostwo ręcznie, jak jest dużo na łodygach to je odcinam. W zeszłym roku oprysk z naparu z pokrzywy i skrzypu.
  • 6
  • Odpowiedz
  • 0
@ShowBiz okej, ale jak wyjaśnić że w sumie znajomi nigdy nie mieli takich problemów a te dziady ledwo doniczki wystawione i już inwazja. :/ aż tak pechowe miejsce?
  • Odpowiedz