Aktywne Wpisy
xena_x +17
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
Qontrol +15
Znalazłem w garażu z 5 pudeł z płytami CD.
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Od ponad miesiąca mam dziwny problem który mnie niepokoi. Głównie po alkoholu (ale raz zdarzyło się też bez picia) czuję się dosłownie jakbym miał solidną grypę. Pierwsze skojarzenie jakie mnie łapie po wypiciu dwóch piwek to "mam gorączkę" ale jej nie mam, a przez kolejny dzień lub dwa czuję bardzo silne osłabienie. Nie takie fizyczne jak po siłowni ale właśnie jakbym grypował.
Po alkoholu jest tak zawsze, aczkolwiek raz się zdarzyło też po prostu po jakimś kebabie czy burgerze.
Mam 26 lat. Dostaje już jakiś schiz że takie ataki zmęczenia i zniszczenia trwające 3-4 dni to jakieś raczysko czy inne gówno. Wiem że alkohol jest ogólnie niezdrowy ale to jak się po nim czuję wykracza poza jakieś "normy" dyskomfortu który ludzie ewentualnie czują.
wyniki badań krwi zajebiste. Lekarz mówi że nie wie i #!$%@?. Ktoś ma podobne doświadczenia z alko ? Ma ktoś jakieś warte podzielenia się rady? :x sam fakt że nie będę pił alko to oczywiście oczywistość. Ale martwię się że za tym leży jakieś podłoże które się po prostu rozwija.