Wpis z mikrobloga

Ukraina wycofuje z linii frontu amerykańskie czołgi Abrams M1A1. Jednym z powodów jest użycie przeciwko nim przez Rosjan bezzałogowych statków powietrznych. W wyniku ataku dronów Kijów miał stracić do tej pory pięć maszyn. Według agencji Associated Press wspólnie z Waszyngtonem opracowywany jest teraz nowy sposób wykorzystania czołgów na froncie.


#ukraina #wojna #rosja
  • 15
  • Odpowiedz
@Grooveer: Widocznie dla 26 czołgów nawet nie opłaca się bawić w logistykę. Amerykanie się zbłaźnili. 1500 przyzwoitych czołgów na pustyni - wysyłają 31 sztuk w najbardziej przestarzałej wersji. I to był max ich możliwości w tym zakresie przez ponad w lata.
  • Odpowiedz
@Grooveer: No, lepiej by stały na pustyni i dalej się powolutku rozpadały, bo "piniondze podatnika", więc za parę lat podatnik zapłaci GRUBY HAJS za ich złomowanie, ale przynajmniej w excelu wyjdzie oszczędność. To samo z Bradleyami.
  • Odpowiedz
@Grooveer: no #!$%@? bo życie to battlefield i każdy człowiek może wcisnąć przycisk wejść i po prostu operować dowolna maszyna xD szkolenie czolgisty na nowe maszyny to miesiące, aby obsługiwać f16 to są lata. Wiesz czemu zachodnie maszyny taki nacisk kładą na ochronę załogi? Nie dlatego że cenimy sobie ludzkie życie, tylko dlatego że wyszkolenie operatora czołgu czy pilota to więcej hajsu i czasu niż ta maszyna jest warta.
  • Odpowiedz
  • 2
@Norwag93 wiesz, że wojna na pełną skalę trwa już ponad dwa lata? Był czas na szkolenie. Zabrakło chęci i woli politycznej. No i też strach przed eskalacją.
  • Odpowiedz
Ukraina wycofuje z linii frontu amerykańskie czołgi Abrams M1A1. Jednym z powodów jest użycie przeciwko nim przez Rosjan bezzałogowych statków powietrznych


@Grooveer: Ciekawe, ale raczej jest to jeden z najmniej ważnych powodów. Może po prostu jest to co z Leopardami 2 i innym tego typu sprzętem, czyli po ich uszkodzeniu jest gigantyczny problem z ich naprawieniem, bo Saszki niezbyt je ogarniają, a i z częściami jest bardzo duży problem (np leopardy
  • Odpowiedz
@Norwag93: Ukraińcy mieli pilotów wyszkolonych na Migu 29 i Su-27. Zachód miał wszelkie środki i możliwości przeszkolenia ich na F-16 i co? I jajco, dopiero w ostatnich 10 miesiącach coś ruszyło. W międzyczasie wielu zginęło, a przeszkolenie na nowy typ samolotu też nie tewa nie wiadomo ile (piloci to zdolni i inteligentni ludzie, jak trzeba, to się obkują z funkcjonowania nowej maszyny b. szybko). F-16 jak nie było, tak nie ma,
  • Odpowiedz
to jest wina Amerykanów a nie Ukraińców. Gdyby chcieli to by tam tam dostarczyli techników serwisantów i części.


@Grooveer: Nie oskarżam wyłącznie Ukraińców, bo zgadzam się, że to głównie wina USA. USA powinno dostarczyć więcej czołgów plus zapas do uzupełniania strat. Wtedy Ukraina mogłaby utrzymywać Abramsy w linii mimo strat, a czołgi mogłyby być naprawiane nawet w Polsce (cięższe uszkodzenia)
  • Odpowiedz
@eduardo-garcia: Jesteś opóźniony, czy o co chodzi? Totalnie nie wiedzialem, myślałem, że kokpity są otwarte i żule szczają do środka, a do silników wpada piach i można wrzucić stalową rurkę jak pewien wykopowicz deklarował, że uczyni z samolotem pasażerskim. Na szczęście jak coś jest "zakonserwowane", to wcale a wcale jego stan nie ulega powolnemu pogorszeniu z czasem, konserwacja to proces magiczny, już nie wspominając o tym, że z każdym rokiem ten
  • Odpowiedz