Wpis z mikrobloga

chciałbym dodać wpis o tym jakie namiętne je8anje w trójkącie z #depresja #fobiaspoleczna odbywa się u mnie dzień w dzień. dodać go z nadzieją że da mi to jakąś minimalną ulgę ale kiedy próbuję coś napisać to tak na prawdę nie wiem jak co i po co. stałem się tak #!$%@? głupi. nastrój okropny wleciał. wróciłem do leków i tym razem chciałbym zacząć jednocześnie z terapią. babka kazała umawiać wizytę jak najszybciej. chętnie ale #!$%@? ssri zbiły mi minimalnie lęki ale nastrój zmalał a gdy przyjdzie rozmowa na trudne tematy będę dukać. czy to ma sens iść w takim tragicznym stanie do terapeuty? poprzedni psychiatra wręcz odradzał mi rozpoczęcie terapii dopóki nie trafimy leku głównego . brałem prawie rok #!$%@? dawały z wyjątkiem pregaby przyjemne ale szybko się łeb przyzwyczaja. wiem że potrzebuje pomocy. iść w takim stanie czy czekać na lepsze działanie leku?
  • 3
  • Odpowiedz
@Remus00: chodzi o to, że niektórzy są w tak tragicznym stanie, są w takim napięciu, lęku, że z terapii i tak niewiele by wynieśli, bo nie mogliby się na niczym skupić, tylko strasznie się bali podczas samej terapii.
  • Odpowiedz