Wpis z mikrobloga

I ja skończyłem nowego fallouta. Fanem serii wielkim nie jestem ale coś tam ogrywałem. Całkiem przyjemny serial, czuć bylo klimat fallouta.
Wątek ghoula najlepszy, widać że postać wielopoziomowa, ciężko określić co jest czarne a co białe. Bardzo podobały mi się retrospekcje. Jedyne do czego moge się przyczepić to wątek z początku pierwszego odcinka a końcowy z ostatniego. Trochę mi sie to kupy nie trzyma, chociaż może zostanie wyjaśnione w kolejnym sezonie.
Wątek Lucy - jako tako. Ani nie porwał ani nie mogę go zrugać. Na plus w jej historii było "czuć" fallouta.
Wątek murzyna - meh, wolałbym skupienie się na bractwie. Nie spodobał mi się, był nijaki, mocny plot armor tudzież luck armor.
Co mi sie nie spodobało to mocne znerfenie power armora, stał się taki nijaki z jednej z najpotężniejszych broni.
No i szkoda mi tego psa... Zabrakło roli dla biednego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#seriale #fallout
tomeczek - I ja skończyłem nowego fallouta. Fanem serii wielkim nie jestem ale coś ta...

źródło: MV5BZjQ0YjAyNWQtMjRjMC00NzMxLTlkNjEtYWQzNmQwNGRlMGJkXkEyXkFqcGdeQXVyMDM2NDM2MQ@@._V1_FMjpg_UX1000_

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
@tomeczek: wątek murzyna też był spoko. Też wielopoziomowy. Gostek chce dobrze, chce służyć bractwu i chce dumnie nosić power Armor, ale realia świata mu na to nie pozwalają, a nawet wyciagają z niego te gorsze cechy, które też posiada. Jak choćby motyw ze zdobyciem "jego" powerarmora. Znaczy pan Rycerz w zasadzie nie dał mu wyboru, można powiedzieć, że wręcz dosłownie, ale swoimi słowami, błagał o to, co go spotkało xd

No
  • Odpowiedz