Wpis z mikrobloga

@Mlody_jeczmien jacie, a pamiętam jak kiedyś siedziałem przed blokiem na ławce i podszedł taki śmieciowy kotez i normalnie zaczął się ocierać o nogę i wskoczył mi na kolano i tak sobie siedział w ogóle się nie bał tylko mi spodnie urabal bo był brudas fest
  • Odpowiedz
@Jan_Kovsky: Ten akurat strasznie płochliwy bo nie chciał podejść. Dopiero jak zamykałem drzwi balkonowe to brał się za szyneczkę. Na osiedlu rodziców jest jeden taki kotek, który podbiega do mnie zawsze jak się widzimy i ja go wtedy miziam. Tylko on akurat ma właścicieli, po prostu go wypuszczają, żeby pohasał.
  • Odpowiedz