Wpis z mikrobloga

dostałem dzisiaj telefon w sprawie pracy w niby amerykańskiej firmie z filiami w polsce na stanowisko logistyka, rozmowa była w języku angielskim z sympatycznie brzmiącą panią, oferują umowę zlecenie (dla mnie git bo mam status studenta) i 5k zł na rękę, brzmi troche jak scam szczególnie że mam zerowe doświadczenie (powiedziałem jej o tym to stwierdziła ze to dobrze i wszystkiego mnie nauczą) i brak pojęcia o branży ¯\(ツ)/¯
sprawdziłem opinie na gowork i były mocno mieszane, jedni mówią że scam, drudzy że scam po części ale dobrze płacą a trzeci że żaden scam i w sumie nie jest źle, nie wiem co o tym myśleć i czy na tyle ryzykować. Równolegle dostałem też ofertę z banku jako doradca klienta, 5 tysięcy ale brutto na uop. Szczerze nie wiem co zrobić jutro i po jutrze mam rozmowy kwalifikacyjne do tych dwóch prac. Macie jakieś porady dla zagucionego wykopka lvl 21? jestem szczególnie w zagwozdce, bo od maja wyprowadzam się do miasta wojewódzkiego i potrzebuje pracy, mam jakieś oszczędności ale dobrze by było jak naszybciej czegoś się złapać dlatego zastanawiam się czy na tyle duże "ryzyko" nie będzie moim gwoździem do trumy i czy nie lepszym pomysłem byloby ogarnięcie czegoś stabilnego i prostego jak praca w żabce/markecie. Zdrowy rozsądek mi podpowiada że powinienem celować jak najwyżej ale mam obawy czy sie na tym nie przejadę, byłbym wdzięczny za wszelkie porady #praca #pracbaza #pytanie
  • 8
  • Odpowiedz
@MalaNana: praca w oddziale jako doradca klienta, generalnie pierwszy miesiąc praca od 8-16 od poniedziałku do piątku potem zmianowo począwszy od 5 do 18 (w sensie zmiane mozna zacząć o 5, 6, 8, 12 czy nawet 18 i wtedy jest to nocka) i trzeba przepracować 3 dni w weekendy (np 2 soboty i 1 niedziela w miesiącu) wydaje sie być fajną, bezpieczną opcją
  • Odpowiedz
@Greensy: czy jest możliwośc rozwoju nie wiem, boli tylko troche fakt że nie ma opcji na uz na czym bym sporo zyskał (to był jeden z głównych argumentów dla których poszedłem na studia zaoczne, obecnie dzięki temu że jestem na studiach zarabiam ponad 1000zł więcej na rękę, pracując w banku fakt posiadania statusa studenta niewiele mi zmienia finansowo ale na studiach i tak bym został bo są w miarę ogólne i
  • Odpowiedz
@Greensy: spokojnie, tylko licencjat. jestem tu też ze względu na to że zastanawiam sie nad kredytem studenckim na 1,5% żeby kupić za to obligacje na 7% XD traktuje te studia bardziej jako coś co nie zaszkodzi a jeszcze można na tym zyskać (zniżki studenckie, status studenta, tańsza komunikacja miejska/kino/jedzenie, łatwiej o pracę etc.)
  • Odpowiedz