Wpis z mikrobloga

#przegryw
Dziś w kołchozowym radio słyszałem jakąś reklamę darmowej terapii - dla ludzi, którzy potrzebują "wygadać się o swoich problemach". Serio ta cała terapia na tym polega, pytam, bo nigdy nie byłem i nie planuję? Jeśli tak, to przecież jest to szyte pod różowepaski, które uwielbiają opowiadać o swoich mikrodramatach dnia codziennego i jednocześnie nie oczekują konkretnego rozwiązania problemu. Chłop by się chyba ze wstydu spalił, jakby miał swoje brudy wyciągać przy obcej osobie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 5
@remlezar: To pewnie jest takie coś, że niby można się anonimowo wygadać i spoko. Ale potem jak przyjdzie czas na zwolnienia, to pierwsi polecą ci, którzy mieli coś do powiedzenia, bo jednak te rozmowy nie były tak anonimowe jak obiecali.
Było coś takiego, nie jestem pewien, ale chyba Stalin zorganizował taką akcję, że można zgłaszać swoje problemy. Potem ci oficerowie, co mieli jakieś problemy, pojechali na Syberię.