Wpis z mikrobloga

Niech eksperci z tagu wyjaśnią mi kilka kwestii bo może jestem za głupi i nie rozumiem. Oczywistą wadą tego programu, jest transfer kasy bezpośrednio do deweloperów, jednak na tagu największe zmartwienie budzi wzrost cen mieszkań i "niszczenie marzeń młodych ludzi o posiadaniu mieszkania". I teraz moje pytanie - w jaki sposób brak programów bk2%/0% spowodowałby, że te mieszkania nagle stałyby się dostępne dla "zwykłych polaków"?

- Czy bez tych programów ceny by spadły? Pewnie tak, ale jakie to ma znaczenie, skoro nawet gdyby były 12k/m w top5, to przez wysokie stopy na wzięcie kredytu stać i tak topkę zarabiających. Dzisiaj rata kredytu na 300k to 2,2k.

- Przy obniżeniu stóp procentowych, ceny mieszkań ponownie wystrzelą w górę, biorąc pod uwagę dostępność taniego kredytu i zwiększony popyt.

- Jak jakiś młody chciał spełnić marzenie o posiadaniu mieszkania, to dosłownie beka była ku temu najlepszą i chyba niepowtarzalną okazją. Tani kredyt, bez wkładu własnego.

#nieruchomosci
  • 20
  • Odpowiedz
- Jak jakiś młody chciał spełnić marzenie o posiadaniu mieszkania, to dosłownie beka była ku temu najlepszą i chyba niepowtarzalną okazją. Tani kredyt, bez wkładu własnego.


@stanleymorison: uuu ktoś tutaj niewygodną prawde postuje, nieładnie kolego. Przeciez te kilkadziesiąt tysięcy osób które skorzystaly z beki to by sobie normalnie za gotówke kupiły tylko by musiały nadejść te spadki co już miały nadejść w 2019, w 2020, 2021, 2022 no i w 2023
  • Odpowiedz
@stanleymorison: od 12 to zaczęły się wzrosty od BK2, pewnie byłby mniej niż 10.

Dzisiaj rata kredytu na 300k to 2,2k

Może bliżej 2. A ile wynajem takiego mieszkania kosztuje?

Przy obniżeniu stóp procentowych, ceny mieszkań ponownie wystrzelą w górę, biorąc pod uwagę dostępność taniego kredytu i zwiększony popyt.

Obniżanie stóp nie byłoby "jednorazowe" jak w jednym momencie wprowadzono BK2, a teraz 0 procent. Czy tak samo się nie stanie po
  • Odpowiedz
@stanleymorison: problem jest taki, że tego rodzaju programy sztucznie stymulują wzrost cen nieruchomości i jednocześnie tak jak słusznie napisałeś niektórym trafi się "niepowtarzalna okazja" w trakcie funkcjonowania programu, a inni będą za to płacić. Zarówno Ci, którzy jeszcze nie mogą kupić mieszkania i Ci, którzy kupili wcześniej.

Alternatywnie - zakładając, że chcemy coś takiego realizować bezterminowo - to mamy prostą karuzelę na rosnący wykładniczo transfer od każdego obywatela do deweloperów.

Logicznym
  • Odpowiedz
@stanleymorison: na rynku byłby marazm do czasu spadku stóp. Dużo mniej transakcji, ceny pewnie w stagnacji, mniej nowych inwestycji. Przy czym te dopłaty spowodują tylko kolejny wysyp "apartamentów" po 40m2 za 700k. Rynek się tym gównem nasyci, a realia mieszkaniowe jak były w d***, tak będą. Za 5 lat ludzie będą chcieli sprzedawać te apartamenty i mieszkać po ludzku w czymś większym, a tu sorry, ni ma.
  • Odpowiedz
No szkoda, ze niektórzy nie mogli z bk2 skorzystać, bo np studia, albo 1 praca. Ale spokojnie, teraz moze skorzystać z nowego programu i dostanie cale 0zł dopłaty xd


@Hfhfhfbrydjdn: I jak w takiej sytuacji uratuje taką osobę 20% tańsze mieszkanie, które trzeba będzie wziąć w drogi kredyt komercyjny? Lub sytuacja tanich stóp procentowych, taniego kredytu i wysokiego popytu? Dla takiej osoby beka była chyba najatrakcyjniejszą propozycją, skoro się nie udało,
  • Odpowiedz
Co z tego, że masz kredyt 0% zamiast 7%, jak ceny o 30% wzrosły rok do roku. Zarabiają deweloperzy i banki kosztem podatników.


@papciebabcie: Co z tego, że masz ceny 30% mniejsze, jak żeby wziąć kredyt na 40m klitkę, musisz zarabiać 15k?
  • Odpowiedz
I dlatego warto żeby cała reszta za to płaciła, bezpośrednio i pośrednio?


@poison101: To inna sprawa, ja po prostu pytam bo ludzie na tagu sugerują, że bez tych dopłat stanie się jakaś niezrozumiała dla mnie sytuacja i magicznie młodego singla, 3,5k netto będzie stać na własne mieszkanie, tymczasem najlepszą okazją dla takiej osoby, była właśnie beka. Nawet komercyjny kredyt po zerowych stopach będzie mniej korzystny.
  • Odpowiedz
@stanleymorison: Problem taki, że dostępność mieszkań spada, programy tylko pogłębiają problem. Fajnie, że ktoś się załapał na tani kredyt, ale płacą wszyscy.
  • Odpowiedz
@cyk21: No to chyba dobrze? To znaczy, że ludzie kupują i spełniają to swoje mityczne marzenie o posiadaniu lokum. Jak dostępność jest duża, to znaczy że ludzi nie stać na kredyt/kupno.
  • Odpowiedz
@stanleymorison: nie mam żadnych wakacji i nieruchomości, bo leci mi dopiero 2 rok pracy po skonczeniu studiow. Po prostu chciałem kupić jakieś mieszkanie 60m i mógłbym robić takie nadpłaty bez wakacji kredytowych. Przy mojej sytuacji finansowej dopłaty wynoszą 0zł. Taka roznica, ze inwestycje u deva, którymi sie interesowałem albo znikną, albo znowu wzrosną. Kredyt planowałem na jakieś 600k przy calosci ~900k
  • Odpowiedz
Ale co dobrze? Że coraz trudniej kupić mieszkanie?


@cyk21: Liczba oddawanych, nowych mieszkań na przestrzeni lat jest zbliżona, skoro ceny rosną a mieszkania schodzą na pniu, to znaczy że zwyczajnie popyt jest wyższy niż podaż. Gdyby mieszkania były po 10k z metra w top5, to trudniej byłoby ci znaleźć mieszkanie, niż zdobyć finansowanie. Nie wiem skąd na wykopie bierze się przekonanie, że jak bańka jebnie, to ceny będą po 8k/m i
  • Odpowiedz
No schodzą, bo jak ktoś ma kredyt za darmo, to czemu ma nie kupić? Chodzi o to, że to sztuczny popyt, bo kupują ludzie, którzy niekoniecznie potrzebują mieszkania, natomiast chętnie wezmą darmowy kredyt.

Dostępność mieszkań spada, i to, że się inwestycje sprzedają temu nie zaprzecza.
  • Odpowiedz