Wpis z mikrobloga

Hej,

chce sobie kupić pierwszy „droższy” rower. Przez ostatnie lata jeździłem na 40 letniej szosie bez przerzutek z trochę szerszymi oponami - najpierw dojazdy do pracy, od czasów home office trasy po 30-50 kilometrów po asfalcie. Szukam czegoś względnie szybkiego na asfalt, ale z możliwością jazdy po leśnych ścieżkach i trochę cięższym terenie (głównie zachodnie okolice Warszawy, Kampinoski Park Narodowy, kilka razy do roku Podlasie i okolice Suwałk). Nie będę nim jeździł po górach. Marzy mi się dalsza turystyka rowerowa (kilkudniowe wyprawy z noclegami w hotelach, więc nie potrzebuje jakiejś zastraszającej ilości bagażu). Generalnie moim celem jest rekreacja i kręcenie kardio pod boks, nie mam ambicji sportowych, zależy mi na sporej uniwersalności roweru. Mam 187 cm i w sezonie ważę od 84-91 kg, w zależności od kalendarza walk.

Na początku myślałem o gravelu, ale chce odejść od baranka i mieć trochę więcej opcji kazdy terenowej. Przymierzyłem się do kilku graveli z prostą kierownicą i wstępnie wytypowałem Marina DSX 2 2024 i krótka przejażdżka była naprawdę świetna. Miałem go brać, ale w sklepie mieli też DSX FS, który w tej chwili nie jest dużo droższy (wychodzi kilkaset złotych różnicy bo model jest przeceniony + dostałem rabat za zakup roweru dla żony). Przejażdżka była również bez zarzutu. Niby jest to starszy model, byłem przekonany, że chyba bardziej będzie mi leżał sztywny widelec, DSX 2 ma więcej miejsc na montaż, ale teraz coraz bardziej się waham. Jeździłem nimi na tyle krótko, że nie mam zdania, która geometria ramy mi bardziej pasuje. Oba mieszczą się dalej w założonym budżecie (początkowo chciałem iść w Rometa Aspre 2, ale nie podpasował mi) i różnica w cenie serwisu ze względu na amortyzator nie jest dla mnie problemem. Będę wdzięczny za każdą podpowiedź, bo już głupieje.

#rower #kiciochpyta
  • 1
  • Odpowiedz