Wpis z mikrobloga

Łatwo wam mówić jak macie:
-mieszkania po dziadkach,
-prace w firmie ojca,
-bogatych starych
-i jeszcze się kłócicie, że to nieprawda okłamując siebie i nas
  • 31
  • Odpowiedz
@jmuhha: ja mam wrażenie, że u mnie wszyscy na około podostawali mieszkania.

W pracy kumplowi mieszkanie kupili teściowie, siostrzeniec dostał mieszkanie po ciotce, w pracy ze dwie osoby jeszcze będą z darmowym mieszkaniem. Inny znajomy - mieszkanie po babci. Itd.
  • Odpowiedz
@jmuhha: sądzę że są większe problemy w życiu niż to czy dostaniesz coś po kimś. Zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego, nie kupisz za żadne pieniądze. Zdecydowanie zamiast pieniędzy wolałbym dorastać w kochającym, wspierającym rodzinnym domu. Ps może rodzicie nie zostawili mi żadnego spadku, bo wszystko przepili, ale za to mialem cały pakiet niewłaściwych przekonań wyniesionych z dysfunkcyjnego domu.
  • Odpowiedz
  • 306
@jmuhha dokładnie. Czytałem ostatnio książkę o radzeniu sobie ze stresem i okazuje sie, że najlepszym sposobem na uniknięcie powikłań związanych ze stresem, to nie być biednym.
  • Odpowiedz
@KingKong_Bundy zdecydowanie wolałbym mieć rodzinę ultra patologiczną która by mi dała mieszkanie niż kochających biedaków. I tak od obu bym się odciął, a w pierwszym przypadku to chociaż mieszkanie by było.
  • Odpowiedz
@jmuhha nie miałem nic jak startowałem, nawet poszedłem do pracy po technikum by zarabiać zaniast iść na studia - pracowałem, potem robiłem studia zaocznie potem mieszkanie z TBS, potem kredyt, potem spłacony kredyt, potem dom, teraz stać mnie na to by mojemu dziecku kupić mieszkanie na start

ps- ale wtedy kiedy znajomi latali na urlop 2 razy w roku ja pracowałem lub siedziałem w domu na wolnym, nie chodzę do restauracji, nie
  • Odpowiedz
@Pozjadalem_wszystkie_rozumy: Dokładnie, własne mieszkanie, jeszcze w mieście wojewódzkim, na start w dorosłość to jak granie na haxach. Równieśnicy ładują dużą część swoich zarobków (jeśli pracują na etacie to swojego cennego czasu który wymieniają na hajs i którego nigdy nie odzyskają) na wynajem i komuś spłacają kredyt a Ty ten hajs możesz inwestować i po latach się z tego robi niezła sumka a dysproporcja między wami się powiększa. Kilka takich mądrych pokoleń
  • Odpowiedz
@jmuhha: Nikt nikogo nie oszukuje. Cisnąć obecnie z poziomu 0 to jest dramat. Ja mam 30kilka lat i już realizuję plan, aby zostawić coś dzieciom. A tych nawet jeszcze nie mam. Nie miej pretensji do ludzi, że ich rodzina robiła tak samo. Żeby w minionych czasach nie zdobyć jakiejś nieruchomości dla potomnych to trzeba było ładnie olać temat. Znam prostych chłopów, którzy za sezon pracy w Reichu kupowali dziesiątki arów pod
  • Odpowiedz
@jmuhha wg mnie lepiej żyć biednie ale mieć kochających rodziców bo wtedy wykształcisz sobie zdrową pewność siebie i poczucie własnej wartości co może pomóc w pracy zajść dalej nawet bez wielkiego wykształcenia, a z wykształceniem to już w ogóle spoko. Znam historię ludzi co niby coś dostali od rodziców ale byli patusami więc im to komornik zabrał więc no
  • Odpowiedz
@sruba_m3 niemal 30 lat temu zaczynałem z pensją trochę ponad 300zl netto jako zwykły handlowiec, potem zmieniałem pracę, awansowałem… obecnie jako manager, z żoną zarabiamy „godnie” jak na polskie realia
  • Odpowiedz
prace w firmie ojca


@jmuhha: kuhwa, nie wiedziałem, że mój ojciec jest amerykaninem i jest milionerem. Ostatnim razem mówił, że nie zna nawet angielskiego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz