Wpis z mikrobloga

#kikiswiat Kakuś jak zwykle podchodzi do spraw inteligentnie i mądrze. Rzeczoznawca przyjeżdża zrobić zdjęcia SZKODZIE, a nie twojemu artystycznemu #!$%@?, Jasiu. Normalnie myślący człowiek doprowadziłby to mniej więcej do stanu z kolizji, aby jak najbardziej odzwierciedlić realia szkód, ale Jasio nie jest normalnie myślącym człowiekiem. Bałwan nie rozumie, że tutaj o hajs chodzi. On tego odklejać nie chce, żeby przypadkiem deszczyk nie podlał przyczepy, ale zapomniał, że ona na kasację idzie. Chyba bym się zesrał na miejscu tego gościa gdybym zobaczył te lampy dodrukowane i gówno mu dał, a nie odszkodowanie.
  • 14
  • Odpowiedz
@Miecz12: w zasadzie za pieniądze z kasacji mógłby kupić sobie równie dobrze nową przyczepę i postawić na tym siedlisku. Jak nie będzie kasacji to kwota odszkodowania będzie zdecydowanie mniejsza. Nie opłaca jej się nie kasować. Btw. dopiero teraz dotarłem do tego momentu, gdzie o tym mówi i powiedział "jeżeli ta przyczepa zostanie", także najwyraźniej nie jest to wszystko jeszcze potwierdzone.
  • Odpowiedz
@BochenskiWolnosciowiec: szkoda całkowita to nie jest kasacja tak btw, szczególnie w przypadku przyczep, gdzie możesz sobie je właśnie tak postawić jako stacjonarne do mieszkania, zresztą w przypadku samochodów przy szkodzie całkowitej, wrak też jest dalej twój
  • Odpowiedz
@Miecz12: mi się wydaje że liczył dostać kasę za szkodę całkowitą i mieć nadal przyczepę w tym stanie by tylko dojeżdżać na „siedlisko”, dlatego przyłożył się tak do naprawy. A tu zonk, ktoś chciałby naocznie zobaczyć szkodę… ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@NieoznaczonaReklama: zgadza sie. Teraz zastanówmy się - kto o zdrowych zmysłach by zachowywał taki wrak mając dzięki prawu na siłę zmuszonego nabywcę na gruz ? Normalnie 9 na 10 osób bierze cały hajs i pozbywa się wraku po cenie wymyślonej przez ubezpieczalnie => mając 100% hajsu z wyceny, ale jaś tak nie zrobi, to juz wiadomo.
  • Odpowiedz