Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

No to zaczynamy 26. kolejkę PLK, kolejkę specjalną, bo świąteczną, graną od piątku do poniedziałku, z trzema meczami świątecznymi i aż z pięcioma transmisjami w 5 dni.

Szybkie spojrzenie na układ sił:
Anwil, Trefl, King, Stal – mniej lub bardziej pewne awansu do PO (od 100% do jakichś 95) i raczej bardzo bliskie podzielenia między sobą czterech pierwszych seedów.
Spójnia, Legia, Start – z pewnym handicapem, ale zdecydowanie niepewne PO, a jeśli już, to raczej bez przewagi parkietu.
Dziki, Śląsk, MKS, Toruń, Czarni – powalczą o jedno, max 2 (jeśli komuś z trójki wyżej powinie się noga) miejsce w PO. Moja wizja jest taka że potrzeba do tego trzech zwycięstw w pięciu meczach. Jeśli więcej niż 2 zespoły zrobią 3-2 do końca sezonu, no to będzie liczenie małych tabelek.
GTK, Arka, Zastal, Sokół – ta czwórka znowu razem w walce o utrzymanie, choć szanse na to Sokoła najmniejsze zdecydowanie.

Co do układu meczów w tej kolejce – mamy derby, szlagier, mecz gwarantujący praktycznie komuś utrzymanie i dwa mecze za 4 punkty w walce o PO. Będzie się działo!

Mecze TV:

Twarde Pierniki (12-13) – MKS Dąbrowa G. (12-13) – zaczynamy dziś od zdecydowanie meczu za 4 punkty, albo i za więcej. Przegrany z tego meczu będzie już bardzo daleko od PO, chociaż patrząc na terminarz, to bardziej muszą wygrać tu Pierniki (MKS ma łatwiejsze mecze przed sobą). Oba zespoły przegrywały w ostatniej kolejce, z tym że Toruń zagrał bardzo słabo z odstającym dotąd od ligi Łańcutem, a MKS w dwóch ostatnich kolejkach przegrał jednak po walce z contenderami. Więcej atutów ma zespół z Dąbrowy, ale Pierniki już nie raz zaskakiwały w tym sezonie in plus. Warto zauważyć też, że będzie to mecz w którym atak (MKS) będzie przeciwstawiać się obronie (Toruń).

Start (14-11) – Dziki (13-12) – to drugi mecz za cztery punkty, choć z racji bilansów, może o mniejszym trochę ciężarze niż ten dzisiejszy. Start żeby być pewnym udziału w PO musi wygrać jeszcze co najmniej 2 razy. Zespół Dzików i za tydzień Czarni to najsłabsi rywale, z tych których będą mieć, więc jeśli nie wygrają choć jednego z tych meczów, to w Lublinie czkawką zaczną odbijać się takie mecze jak ten sprzed 2 tygodni z Gdyni. Z kolei Dziki walczą korespondencyjnie ze Śląskiem i napierającą trójką (a ktoś z pary Pierniki-MKS przecież wygra). Ostatnie 3 kolejki to 3 porażki, chyba znowu znaleźli się w dołku, szczególnie styl i rozmiary porażki w poprzedni weekend z Anwilem były słabe. Podobnie jak w meczu w Toruniu, i tu zmierzą się siły ataku (Start) i obrony (Dziki).

Anwil (20-5) – Czarni (12-13) – świąteczny, niedzielny mecz „specjalny” nie zapowiada się jakoś specjalnie. Anwil wygrzebał się, albo może inaczej, Anwil nie zakopał się w dołku i w zeszłym tygodniu wygrał 2 trudne wyjazdy, jest bliskim rozstawienia z 1 seedem i mimo kontuzji Kalifa Younga jest faworytem tego spotkania. Czarni oczywiście mocno przybliżyliby się do PO wygrywając we Włocławku, ale mają łatwiejsze w teorii cztery ostatnie mecze sezonu, więc porażka tutaj, nic nie przekreśli. Co prawda przegrali 3 mecze z rzędu (fatalnie z GTK i zacięte ze Śląskiem i Kingiem), ale ten terminarz daje jakieś nadzieje, nawet w okrojonym składzie, bez kontuzjowanego do końca sezonu Sabeckisa.

King (17-8) – Spójnia (14-11) – derby zachodniopomorskiego przyniosą pewnie drugą frekwencję tego sezonu, raczej można spodziewać się tłumów w Szczecinie w lany poniedziałek. Gospodarze zbudowali bardzo dobrą formę w końcówce sezonu (pomogły oczywiście transfery) i powalczą o przedłużenie serii zwycięstw z rzędu do 9. Nawet jeśli niektóre były wywalczone w bólach (jak tydzień temu w Słupsku), to jest to jasny sygnał dla innych faworytów ligi, że w Szczecinie realnie myślą o obronie mistrzostwa. Spójnia atakująca gdzieś z drugiego rzędu może nie jest tu na straconej pozycji, ale ich wygrana byłaby sporą niespodzianką. W kontekście tabeli – muszą wygrać jeszcze min. 2 razy, ale zagrają choćby z Zastalem i Dzikami, więc ten mecz poza byciem derbam, to nie jest jakaś ściana pod którą stoi Spójnia.

Śląsk (13-12) – Stal (16-9) – po dwóch porażkach w poprzednim tygodniu pod ścianą powoli ustawia się za to Śląsk. Szlagierowy mecz ze Stalą będzie drugim, w którym drużynę poprowadzi nowy-stary trener Miodrag Rajković. W tym pierwszym przeciwko Anwilowi można było zauważyć pewne zmiany (czy to w rotacji, czy w mentalu), no ale przede wszystkim we Wrocławiu muszą wygrywać mecze. Na 5 kolejek do końca będą potrzebować prawdopodobnie trzech zwycięstw. Tu faworytem nie będą, będą tylko z Piernikami i Sokołem. Stal walcząca o 2-3 (raczej trzecie) miejsce przed PO ostatnio nie zachwycała (można zrzucić na kontuzje), ale przepychała mecze. Ciekawi mnie przebieg tego spotkania, bo w pewnym sensie mamy dwie przebudowane ekipy, o trochę zagadkowej formie.

Mecze nietelewizyjne:

GTK Gliwice (7-18) – Legia (14-11) – to najłatwiejszy z pięciu pozostałych rywali Legii, a mają bardzo niewielki zapas aby nie wypaść z ósemki. Oznacza to, że musowo muszą wygrać w Gliwicach.
Sokół (5-20) – Trefl (18-7) – Sokół w poprzedni weekend praktycznie uratował się przed pewnym spadkiem, ale takich uratowań potrzebują prawie co kolejkę. Jakieś pole manewru dzięki nad Piernikami jeszcze zachowują, ale i tak muszą wygrać jeszcze najlepiej 3 mecze do końca sezonu. Dla Trefla to mecz raczej bez presji, IMO Anwilu już nie dogonią, a to czy zajmą 2 czy 3 miejsce przed PO, to nie jest jakoś szczególnie kluczowe.
Zastal (6-19) – Arka (7-18) – bardzo ważny mecz w dole tabeli, a jeszcze ważniejszy może się okazać jeśli w Łańcucie Sokół sprawi sensację przeciwko Treflowi. Jeśli nie sprawi, to zwycięstwo Arki już na 99.9% da im utrzymanie, a zwycięstwo Zastalu również pozwoli spać spokojniej. W ostatnich kolejkach to Arka wygląda na nieco bliższą utrzymania w lidze.
cultofluna - #plk #koszykowka

No to zaczynamy 26. kolejkę PLK, kolejkę specjalną, bo...

źródło: Firefox_Screenshot_2024-03-29T10-59-25.867Z

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach