Aktywne Wpisy
Matheo780 +67
Auto pędzące 150km/h władowało się pod kombajn. Całe szczęście heder znajdował się tak jak powinno być, czyli na wózku. Wina kierowcy jest dość ewidentna, ale czy kombajnista uniknie nieprzyjemności prawnych? Nie jestem tego niestety pewien.
Otóż kombajn na zdjęciu to John Deere T660 (6 klawiszy). Jego szerokość nawet ze zdemontowanym hederem to ok. 3,8m. Ogólnie po drodze poruszać można się pojazdami <3m, natomiast po uzyskaniu specjalnego zezwolenia czasowego na przejazd od starosty możliwy jest przejazd pojazdem < 3,5m.
Ten kombajn obydwie te szerokości przekracza, więc obawiam się, że niestety, ale kombajnista może mieć problemy i tak.
I
Otóż kombajn na zdjęciu to John Deere T660 (6 klawiszy). Jego szerokość nawet ze zdemontowanym hederem to ok. 3,8m. Ogólnie po drodze poruszać można się pojazdami <3m, natomiast po uzyskaniu specjalnego zezwolenia czasowego na przejazd od starosty możliwy jest przejazd pojazdem < 3,5m.
Ten kombajn obydwie te szerokości przekracza, więc obawiam się, że niestety, ale kombajnista może mieć problemy i tak.
I
uncle_freddie +680
Komentator Eurosportu mocno i celnie o kolesiostwie, układach i betonozie w polskich związkach sportowych
MIRROR 1: https://streamin.one/v/6bb929b0
MIRROR 2: https://streambug.org/cv/1f0376
#paryz2024 #paryz2024gif
MIRROR 1: https://streamin.one/v/6bb929b0
MIRROR 2: https://streambug.org/cv/1f0376
#paryz2024 #paryz2024gif
No to zaczynamy 26. kolejkę PLK, kolejkę specjalną, bo świąteczną, graną od piątku do poniedziałku, z trzema meczami świątecznymi i aż z pięcioma transmisjami w 5 dni.
Szybkie spojrzenie na układ sił:
Anwil, Trefl, King, Stal – mniej lub bardziej pewne awansu do PO (od 100% do jakichś 95) i raczej bardzo bliskie podzielenia między sobą czterech pierwszych seedów.
Spójnia, Legia, Start – z pewnym handicapem, ale zdecydowanie niepewne PO, a jeśli już, to raczej bez przewagi parkietu.
Dziki, Śląsk, MKS, Toruń, Czarni – powalczą o jedno, max 2 (jeśli komuś z trójki wyżej powinie się noga) miejsce w PO. Moja wizja jest taka że potrzeba do tego trzech zwycięstw w pięciu meczach. Jeśli więcej niż 2 zespoły zrobią 3-2 do końca sezonu, no to będzie liczenie małych tabelek.
GTK, Arka, Zastal, Sokół – ta czwórka znowu razem w walce o utrzymanie, choć szanse na to Sokoła najmniejsze zdecydowanie.
Co do układu meczów w tej kolejce – mamy derby, szlagier, mecz gwarantujący praktycznie komuś utrzymanie i dwa mecze za 4 punkty w walce o PO. Będzie się działo!
Mecze TV:
Twarde Pierniki (12-13) – MKS Dąbrowa G. (12-13) – zaczynamy dziś od zdecydowanie meczu za 4 punkty, albo i za więcej. Przegrany z tego meczu będzie już bardzo daleko od PO, chociaż patrząc na terminarz, to bardziej muszą wygrać tu Pierniki (MKS ma łatwiejsze mecze przed sobą). Oba zespoły przegrywały w ostatniej kolejce, z tym że Toruń zagrał bardzo słabo z odstającym dotąd od ligi Łańcutem, a MKS w dwóch ostatnich kolejkach przegrał jednak po walce z contenderami. Więcej atutów ma zespół z Dąbrowy, ale Pierniki już nie raz zaskakiwały w tym sezonie in plus. Warto zauważyć też, że będzie to mecz w którym atak (MKS) będzie przeciwstawiać się obronie (Toruń).
Start (14-11) – Dziki (13-12) – to drugi mecz za cztery punkty, choć z racji bilansów, może o mniejszym trochę ciężarze niż ten dzisiejszy. Start żeby być pewnym udziału w PO musi wygrać jeszcze co najmniej 2 razy. Zespół Dzików i za tydzień Czarni to najsłabsi rywale, z tych których będą mieć, więc jeśli nie wygrają choć jednego z tych meczów, to w Lublinie czkawką zaczną odbijać się takie mecze jak ten sprzed 2 tygodni z Gdyni. Z kolei Dziki walczą korespondencyjnie ze Śląskiem i napierającą trójką (a ktoś z pary Pierniki-MKS przecież wygra). Ostatnie 3 kolejki to 3 porażki, chyba znowu znaleźli się w dołku, szczególnie styl i rozmiary porażki w poprzedni weekend z Anwilem były słabe. Podobnie jak w meczu w Toruniu, i tu zmierzą się siły ataku (Start) i obrony (Dziki).
Anwil (20-5) – Czarni (12-13) – świąteczny, niedzielny mecz „specjalny” nie zapowiada się jakoś specjalnie. Anwil wygrzebał się, albo może inaczej, Anwil nie zakopał się w dołku i w zeszłym tygodniu wygrał 2 trudne wyjazdy, jest bliskim rozstawienia z 1 seedem i mimo kontuzji Kalifa Younga jest faworytem tego spotkania. Czarni oczywiście mocno przybliżyliby się do PO wygrywając we Włocławku, ale mają łatwiejsze w teorii cztery ostatnie mecze sezonu, więc porażka tutaj, nic nie przekreśli. Co prawda przegrali 3 mecze z rzędu (fatalnie z GTK i zacięte ze Śląskiem i Kingiem), ale ten terminarz daje jakieś nadzieje, nawet w okrojonym składzie, bez kontuzjowanego do końca sezonu Sabeckisa.
King (17-8) – Spójnia (14-11) – derby zachodniopomorskiego przyniosą pewnie drugą frekwencję tego sezonu, raczej można spodziewać się tłumów w Szczecinie w lany poniedziałek. Gospodarze zbudowali bardzo dobrą formę w końcówce sezonu (pomogły oczywiście transfery) i powalczą o przedłużenie serii zwycięstw z rzędu do 9. Nawet jeśli niektóre były wywalczone w bólach (jak tydzień temu w Słupsku), to jest to jasny sygnał dla innych faworytów ligi, że w Szczecinie realnie myślą o obronie mistrzostwa. Spójnia atakująca gdzieś z drugiego rzędu może nie jest tu na straconej pozycji, ale ich wygrana byłaby sporą niespodzianką. W kontekście tabeli – muszą wygrać jeszcze min. 2 razy, ale zagrają choćby z Zastalem i Dzikami, więc ten mecz poza byciem derbam, to nie jest jakaś ściana pod którą stoi Spójnia.
Śląsk (13-12) – Stal (16-9) – po dwóch porażkach w poprzednim tygodniu pod ścianą powoli ustawia się za to Śląsk. Szlagierowy mecz ze Stalą będzie drugim, w którym drużynę poprowadzi nowy-stary trener Miodrag Rajković. W tym pierwszym przeciwko Anwilowi można było zauważyć pewne zmiany (czy to w rotacji, czy w mentalu), no ale przede wszystkim we Wrocławiu muszą wygrywać mecze. Na 5 kolejek do końca będą potrzebować prawdopodobnie trzech zwycięstw. Tu faworytem nie będą, będą tylko z Piernikami i Sokołem. Stal walcząca o 2-3 (raczej trzecie) miejsce przed PO ostatnio nie zachwycała (można zrzucić na kontuzje), ale przepychała mecze. Ciekawi mnie przebieg tego spotkania, bo w pewnym sensie mamy dwie przebudowane ekipy, o trochę zagadkowej formie.
Mecze nietelewizyjne:
GTK Gliwice (7-18) – Legia (14-11) – to najłatwiejszy z pięciu pozostałych rywali Legii, a mają bardzo niewielki zapas aby nie wypaść z ósemki. Oznacza to, że musowo muszą wygrać w Gliwicach.
Sokół (5-20) – Trefl (18-7) – Sokół w poprzedni weekend praktycznie uratował się przed pewnym spadkiem, ale takich uratowań potrzebują prawie co kolejkę. Jakieś pole manewru dzięki nad Piernikami jeszcze zachowują, ale i tak muszą wygrać jeszcze najlepiej 3 mecze do końca sezonu. Dla Trefla to mecz raczej bez presji, IMO Anwilu już nie dogonią, a to czy zajmą 2 czy 3 miejsce przed PO, to nie jest jakoś szczególnie kluczowe.
Zastal (6-19) – Arka (7-18) – bardzo ważny mecz w dole tabeli, a jeszcze ważniejszy może się okazać jeśli w Łańcucie Sokół sprawi sensację przeciwko Treflowi. Jeśli nie sprawi, to zwycięstwo Arki już na 99.9% da im utrzymanie, a zwycięstwo Zastalu również pozwoli spać spokojniej. W ostatnich kolejkach to Arka wygląda na nieco bliższą utrzymania w lidze.