Wpis z mikrobloga

Chciałbym po pierwsze serdecznie podziękować za wpłaty na mojej zbiórce. Po drugie natomiast, chcę także odnieść się do krytyki, która pojawiła się w znalezisku ze zbiórką.

Po kolei.

@NicolasLatifi: "1) jego działalność ma charakter samozwańczy
2) wybrał sobie bardzo ryzykowną i prowokacyjną nazwę odwołującą się do instytucji ombudsmana co przy najmniejszym potknięciu zostanie mu bezwzględnie wytknięte"

To dokładnie tak samo jak Piotr Ikonowicz - także samozwańczy Społeczny Rzecznik Praw Obywatelskich. Ciekawe, że jego jakoś media "samozwańczym" nie nazywają. Społecznych Rzeczników jest jeszcze kilku. Chciałem kiedyś zmienić nazwę to mnie zakrzyczano żeby tego nie robić, bo rebranding to zawsze straty. Zwłaszcza teraz, gdy po tej akcji z panią poseł z nazwą zapoznało się kilka milionów ludzi.

3) działa trochę na pałę, bez strategii i rozmysłu, bez zasobów i wsparcia

Strategia jest, zasoby są wystarczające na to, co w tej chwili robię. Ta sprawa jest wyjątkiem od reguły, dlatego zbiórka. Wsparcie jest dalece niewystarczające, ale jest. I finansowe i polityczne.

@Nadia_: "Troche beż sensu, że taka osoba nie potrafi bronić się prawnie samodzielnie. W każdej sprawie będzie zbiórka? To taki rzecznik beż kompetencji. Cóż oficjalnego konkursu by nie przeszedł na to stanowisko. BTW beż kwalifikacji to co ten rzecznik robi oprócz pisania komentarzy w necie pod postami posłanek? Przeciez to robi każdy Miras na wykopie."

Ależ owszem, potrafię. Potrafię nawet napisać pozew. Tyle tylko, że mam do czynienia z osobą będącą dość wysoko w partii parlamentarnej. Mającą dostęp do zupełnie nieporównywalnych z moimi zasobów. Mogącą sobie pozwolić na pomoc najlepszych prawników. I najważniejsze: uważam, że moja wygrana jest w interesie społecznym, mam zatem prawo prosić społeczność o wsparcie. Różnica będzie taka, że również będę miał prawnika z górnej półki, a nie "jakiegoś". "Rzecznik bez kompetencji" - czy uważasz, że RPO na przykład finansuje działalność z własnej kieszeni? Nie, dostaje środki od państwa. Ja od państwa nie dostanę, bo płynę pod prąd.

A co robię poza pisaniem komentarzy w necie pod postami posłanek? Myślę, że całkiem sporo.

Jeszcze w czasie przed ogłoszeniem pandemii COVID-19 zorganizowałem kilka manifestacji, między innymi pod siedzibą Rzecznika Praw Obywatelskich i pod Urzędem Miasta Stołecznego Warszawa. Efektem tychże było podjęcie rozmów z ówczesnym RPO, Adamem Bodnarem, w temacie praw mężczyzn. Urząd RPO zapewnił przedstawicielom ruchów ojcowskich, w tym osobom związanym z profilem Szczyty Alienacji Rodzicielskiej udział w parlamentarnych komisjach, których zakres działania obejmował tematykę równościową czy prawa rodzicielskie. Bez manifestacji albo nie byłoby tego wcale, albo byłoby znacznie później.

To również ja doradzałem początkowo, dopóki osoby te nie nauczyły się robić tego same, jak używać prawa do informacji publicznej jako broni.

To również ja przyczyniłem się najprawdopodobniej do odwołania pana Kamila Dąbrowy ze stanowska rzecznika prasowego warszawskiego ratusza, po tym, jak otrzymał ode mnie grawerowany dzban za najbardziej mizoandryczną wypowiedź roku.

To ja doprowadziłem do zmiany regulaminów kilkudziesięciu szkół różnych szczebli jak również np. regulaminu Domu Studenta, doprowadzając do usunięcia z nich zapisów dyskryminujących mężczyzn.

Samo zresztą propagowanie idei, ta działalność negowana przez niektórych jako nieistotna, owo "komentowanie pod postami" jest nie do przecenienia. Jeszcze kilka lat temu feministyczne kłamstwa przechodziły bez reakcji, dzisiaj jest to praktycznie niemożliwe. Ośmielam się twierdzić, że to równiez, w jakiejś skromnej części, moja zasługa.

Zmusiłem panią Agnieszkę Graff do dokonania wpłaty na rzecz Fundacji Fortior, nie wziąłem od niej pieniędzy za naruszenie moich praw autorskich a zamiast tego zażądałem wpłaty na taki społecznie użyteczny cel.

Być może - ale głowy nie dam - miałem wpływ na wydłużenie terminu na zaprzeczenie ojcostwa.

"Cóż oficjalnego konkursu by nie przeszedł na to stanowisko."

Ależ ja bardzo chętnie przestawię się na status blogera czy kogoś podobnego. Jeśli ktoś bardziej kompetentny podejmie się tego typu działalności, to bardzo się ucieszę! "Oficjalnym konkursem" nie jestem zainteresowany, wolę być - na ten moment - poza systemem.

Odnośnie zbiórek. Zorganizowałem dwie, pierwsza, zamknięta na początku pandemii, została w całości spożytkowana na cele zgodne z deklaracją. Zakupiono sprzęt nagłaśniający, transparenty, opłacono transport i noclegi dla kilku uczestników każdorazowo, opłacono papierową korespondencję z urzędami, szkołami czy biurami poselskimi, a także rozmowy telefoniczne. Część środków przekazałem innym organizacjom zajmującym się prawami mężczyzn. Ogółem zebrałem około 12 tysięcy złotych w ciągu trzech lat, więc nietrudno wyliczyć, że jeszcze do owej działalności dołożyłem.

Naprawdę nie jestem człowiekiem, który chce zarabiać na czyjejś naiwności. Prędzej dołożę, niż uszczknę. W okresie pandemii zaprzestałem zbiórki środków, ograniczając się do w zasadzie bezkosztowej działalności w Internecie. Zapowiedziałem, że stała zbiłórka już nie wróci, mogę natomiast utworzyć zbiórkę na konkretny cel.

Tak też zrobiłem, gdy zetknąłem się z dylematem: taniej lub skutecznie.

W sprawie zniesławienia przez panią Anitę Kucharską-Dziedzic trafiłem na kilku niekompetentnych prawników, a kolejnych kilku szczerze mi powiedziało, że sprawa ich przerasta. Znalazłem w końcu kancelarię mającą już doświadczenie w sprawach przeciwko parlamentarzystom. Oczywiście coś za coś. jeśli ma być dobrze, nie będzie tanio.

Obiecuję opublikować dowody przelewów, gdy już będę mógł to zrobić nie szkodząc sprawie. Na razie na portalu X opublikowałem zanonimizowany paragon fiskalny za poradę prawną na kwotę 380 złotych.

Nie mogę pisac za dużo, bo,, jak się pewnie domyślacie, nie tylko przyjaciele to czytają.

Nawet jeśli nie uzyskam całej potrzebnej sumy ze zbiórki, do sprawy dojdzie. Zainwestuję w nią własne środki jeśli będzie trzeba.

Dziękuję za uwagę.

# prawamezczyzn # dyskryminacjamezczyzn # bekazlewactwa # niebieskiepaski # prawo
  • 1
To dokładnie tak samo jak Piotr Ikonowicz


@RzecznikPrawMezczyzn: i teraz potwierdziłeś ze zdwojoną siłą moje obawy. Nie zrozum mnie źle - w 100% popieram twoją inicjatywę, ale musisz być przygotowany na liczne ataki, ciosy poniżej pasa, doczepianie łatek, itd.