Wpis z mikrobloga

Biegałem wczoraj na promenadzie w jednej z mniejszych nadmorskich miejscowości w Polsce.

Jakiś deweloper kończy budowę kilku bloków tak centralnie na plaży po prostu, bloki, dalej tam ze trzy metry promenady, kilka drzew i już plaża.

Stały tam dwie kobiety i o czymś rozmawiały, więc przestanąłem i zacząłem z nimi rozmawiać. Okazało się, że ten ziomek deweloper #!$%@? dla niższych kondygnacji z których, w lato, gdy są liście, pewnie nie byłoby widać zbyt dużo morza, w nocy po prostu przyjechał sobie i pościnał większość gałęzi.

Zostały same kadłubki.

Nie sprawdzałem, bo szkodam mi czasu, ale pewnie mieszkania z kiepskim widokiem nie idą i trzeba było troszkę poprawić widok (), ale to tylko moje przypuszczenia, zresztą stronka deva i tak prawdy Ci nie powie.

No i teraz co można z tym zrobić? No za dużo nie można zrobić, bo nie da się mu tego udowodnić, kamer nigdzie nie było, niby te panie mówiły, że ktoś tam mu założył sprawę, zgłosił to na policję, ale #!$%@? co to pomoże, sprzeda mieszkania, widok będzie piękny, a to, że za 10 lat dostanie jakiś wyrok w zawieszeniu to co z tego.

I tak się żyje na tej wsi...

Te #!$%@? rozbestwiły się do granic możliwości, teraz pewnie półświatek pewnie też nieźle się bawi w nieruchomości, zresztą oni zawsze to lubili, z wiadomych względów.

#nieruchomosci #januszebiznesu
  • 1
  • Odpowiedz