Wpis z mikrobloga

fobia spoleczna tak mocno, ze ucieklem z odwyku, bo nie dalem rady z nimi tworzyc spolecznosci terapeutycznej, ani sie z nikim poznac. Terapeuci ciagle mi zwracali uwage, ze musze sie udzielac na zajeciach i byc aktywny, bo mnie wywala to ja ucieklem, to mialo mi pomoc a lek znowu wygral. juz chyba nic mi nie pomoze a zabic sie nie zabije bo mama przezyla strasznie moje dwie proby #przegryw
  • 9
  • Odpowiedz
@vincivinci123: to zmień rase z mopsa na cane corso i chodź ostentacyjnie chodnikiem - w ten sposób odkryjesz pasję życia, mianowicie wszystkie oskarki będą tchórzliwie pierzchały na twój widok na drugą stronę ulicy, odczuwając przeraźliwy strach i nie będąc pewni czy taki wariat w akcie zemsty nie wyda komendy: bierz oskarka!
  • Odpowiedz
@vincivinci123: No no no uciekłeś przez fobię społeczną a potem z tego stresu zaćpałeś. A ja mam osiem lat i kręcone włosy. Uciekłeś żeby grzać a najprostszą racjonalizacją jest zwalić przerwanie odwyku na dyskomfort wywołany fobią. Serio zbieraj dupę w troki i na leczenie. Możliwe że na tym etapie sam wierzysz w to pierorzenie jakie generuje Twój chory mózg, żeby tylko chronić nałóg. Współczuję mordo ale musisz zacisnąć poślady i rozluźnić
  • Odpowiedz