Wpis z mikrobloga

Cześć, mam pytanie do fachowców odnośnie centralnego ogrzewania.

Stary kocioł się posypał, nie udało się uratować, a w 2026 i tak wypada termin wymiany bezklasowych. Muszę więc wymienić kocioł CO (węgiel) na nowy i spełniający założenia 5 klasa (eco). Do tej pory był używany kocioł 13 kW, instalacja stara czyli grube rury, a grzejniki wymienione prawie w 100% na nowe. Przy wypuszczeniu wody zeszło tam chyba ok. 230 litrów sumarycznie. Piętro domu o pow. ok. 120 m2, ocieplone.

Do sedna, chcę zainstalować teraz mniejszy kocioł o mocy 10-11 kW, mocy wystarczy spokojnie, poprzedni był za duży. Przy tych wszystkich kotłach na węgiel (tylko to paliwo mnie interesuje), stoi w wymaganiach, że potrzebny jest bufor od ok. 300 do 600 litrów dla takich mocy. Do tej pory go nie było. Mam tylko dodatkowy zbiornik CWU 200L (przez wężownicę z CO).

Czy ten wymóg jest podyktowany sprawnością kotła? Tzn., że uzyskuje taką sprawność w idealnych warunkach z buforem.

Czy też to są jakieś względy bezpieczeństwa?

Czy chodzi spełnienie warunków certyfikatów ECO Design, wymagań w gminie itp.?

Gdybym nie miał tyle wody w układzie, to jak najbardziej bym go dokładał, ale tutaj do tej pory większy kocioł pracował i jakoś to działało. Fakt, że trochę niską temperaturą, bo ok. 45 stopni.

#remontujzwykopem #remont #hydraulika #ogrzewanie
  • 7
  • Odpowiedz
@balrog84: Skoro wspomina się o buforze, to rozumiem że chodzi o kocioł zasypowy?

Konieczność stosowania bufora przy takim kotle wynika z tego, że bez bufora nie da się poprawnie palić w takim kotle. Poprawnie, tj. pełną mocą, uzyskując odpowiednio wysoką temperaturę (80-90 stopni) ładując w ten sposób bufor. Potem ciepło z bufora wykorzystuje się wg potrzeb pobierając z niego wodę przez zawór mieszający w celu uzyskania odpowiednio niższej temperatury.
Paląc inaczej,
  • Odpowiedz
  • 0
@michcio: Wielkie dzięki za rozjaśnienie. Tak podejrzewałem z tym buforem, ale wolałem się trochę dopytać.

Komin będzie nowy, postawiony na zewnątrz, dwuścienny izolowany 160/260 (1 mm gr. taki jak podałeś). Ten, który był się nie nadaje, budowany w latach 80-tych, wpuszczenie wkładu trudne, bo w górnej części jakaś pijana małpa go stawiała na odwal i pokrzywiony cały.
  • Odpowiedz
górnej części jakaś pijana małpa go stawiała na odwal i pokrzywiony cały.


@balrog84: są firmy które ogarniają takie tematy, kwestia czy warto.

węgiel (tylko to paliwo mnie interesuje),

Pozwolę sobie zapytać co jest tego powodem?
  • Odpowiedz
  • 0
węgiel (tylko to paliwo mnie interesuje),


@ksiak: Generalnie pytałem w pierwszej osobie, ale to w zasadzie nie ja wymieniam, a ktoś z rodziny, nie mam na to zbytnio dużego wpływu. Wiem, że to kwestia dyskusyjna, ale na razie musi pozostać takie rozwiązanie, drewno jako podstawa odpada, bo nie będzie komu tego szykować, rąbać, suszyć, pellet wydaje się droższy, ekogroszek nie wiem, piece chyba drogie, gaz wydaje się dobrą alternatywą. Byłaby może
  • Odpowiedz
@balrog84: pozwól, że Ci podpowiem:
- węgiel - obecnie nieopłacalny całkowicie plus niedługo zakaz używania takich paliw
- pellet - droższy ale czystszy mniej kłopotów, będzie dozwolone użytkowanie
- ekogroszek - patrz węgiel
- gaz - będzie zakaz całkowity od 2040 można poczytać zatem to jest opcja tylko dla tych co mają obecnie całą instalację i wystarczy tylko piec wstawić ale należy mieć na uwadze, że w tym roku mają zostać
  • Odpowiedz
  • 0
@ksiak: No to rozwiązanie ma działać do 2040 roku lub do czasu, gdy kocioł przestanie pracować. Jeśli wcześniej skończy się węgiel, to wtedy będzie w nim palone drzewem albo wymiana. Wiem, że pompa to rozwiązanie najlepsze, grzejniki w mieszkaniu jeszcze by dały radę, nie ma podłogówki, ale trzeba wtedy też przerobić całą instalację w budynku, to nie dotyczy tylko tego mieszkania.
  • Odpowiedz