Wpis z mikrobloga

zawsze trochę wspuczuje chłopu tych socjalno-promocyjnych obowiązkowych imprez dla sponsorów, bo wydaje mi się, że chłop niemal zawsze krzyczy w środku: "chcę już do domu".
w ogóle nie wiem co to za przyjemność wpychać się łokciami na taką imprezę, miotać się by załatwić wejściówki, po to żeby stanąć koło swojego "ulubonego rajdowca", jak koło bezdusznego totemu, skrępowanej maskotki.

Wywołać właśnie pozytywne uczucia u takiego rajdowca to by było coś, a nie jakieś spięte zdjęcia czy nawet taśmowo podpisany mercz. #f1
koralowiecc - zawsze trochę wspuczuje chłopu tych socjalno-promocyjnych obowiązkowych...

źródło: Screenshot_2024-03-20_12-01-11

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@koralowiecc: A Kimi to się często wyłgiwał z tych okołowyścigowych bzdet, w jakimś wywiadzie nawet przyznał że zdarzało mu się symulować chorobę tylko po to żeby nie uczestniczyć w tego typu wydarzeniach xD
  • Odpowiedz
  • 5
że zdarzało mu się symulować chorobę


@DROP_TABLE_Usernames: no Russellowi też, bo obawiał się że Polacy będą w niego cegłówkami rzucać, bo według powrutowej narracji osobiście uczestniczył w spisku antykubicowym i wykręcał po nocach z bolidu nr 88 lepsze śrupki do swojego bolidu.

Nawet jeśli Russell obiektywnie mógł mieć lepsze warunki bo:
- Williams to legendarny BRYTYJSKI zespół, który wspierał "swojego" Brytyjczyka. To jak bardzo Williams miał parasol ochronny w związku ze
  • Odpowiedz