Wpis z mikrobloga

@baton967: Pierwszego stycznia rzuciłem palenie i picie na 45 dni. A następnie, jak skończony debil się napiłem co jest moim wyzwalaczem do palenia. Aktualnie, co dzień obiecuję sobie że "dziś koniec". Mam nadzieje że skończę nałogi zanim one skończą Mnie.
  • Odpowiedz
Trzymam kciuki! Dasz radę! Ja w sylwestra nawaliłem się tak, że pierwszego stycznia nie miałem w ogóle ochoty na dym. Drugiego stycznia stwierdziłem że dałem radę dzień to dam radę i drugi. Unikaj rzeczy które kojarzą się z paleniem, tym rytuałem. Najważniejsze jest to aby mieć cel dla którego rzucam. Przy napadach chcicy na dym, przypominałem sobie dlaczego nie chce palić i to zdało egzamin. Niestety trzeba się cały czas pilnować, teraz
  • Odpowiedz