Aktywne Wpisy
d4wid +226
Powiedzcie mi, jak to trzeba być takim ignorantem, żeby wstawić post, że jego kot ma pękniętą miednicę, bo sobie go wypuszcza na dwór i nie widzieć korelacji, że kot=podwórko=śmierć?
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
przecietny_facet +13
Mój sąsiad zadzwonił po policję bo śmiałem wejść do windy z psem bez smyczy i kaganca xD Mój pies pomimo groźnego wyglądu jest największym słodziakiem na świecie ale do tego troglodyty nic nie docierało. #psy #nieruchomosci #sasiedzi
Z moich doświadczeń januszerkowania. Mój dyrektor miał płaconą z centrali kwartalną premię gdy wykazał, że w danym kwartale znalazł oszczędności. Operacyjnie każdy kwartał miał mieć mniejsze koszty, niż poprzedni. Powalone, szczególnie biorąc pod uwagę inflację, chociaż wówczas nie była ona aż taka duża. Mój departament wysyłał bardzo dużo korespondencji tradycyjnej, bo e-mail to broń boże uchowaj. Gdzieś w okolicach 20 czerwca zabrakło u nas kopert. Idziemy do działu zaopatrzenia i mówią, że nie ma i będą może za 2 tygodnie. Janusz-dyrektor zakazał kupowania pieprzonych kopert, bo już zbliżał się do pułapu wydatków z poprzedniego kwartału i premia by nie wpadła xD Przez prawie 2 tygodnie żebraliśmy o koperty po innych departamentach xD W sierpniu już mnie tam nie zobaczyli.
Aha, to nie był janusz prywaciarz, tylko duży urząd administracji a gość miał polityczne, pisowskie plecy xD
@zibigk: to nie było szukanie oszczędności, tylko wbijanie kija w szprychy pracownikom, żeby Pan dyrektor miał parę tysi na wakacje więcej.
Długo tam nie pracowałem, dom wariatów. Nie ma pieniedzy na nic, a szef czuł
@FrasierCrane: tak, u nas też niektórzy przynieśli swoje klawiatury, bo te w urzędzie do niczego były, nie miałem do nich nic, nawet szacunku xD
i weź takiemy głąbowi wytłumacz, że naprawdę niewielką inwestycją w RAM, czy SSD bardzo przyspeszasz pracę, bo nie płacisz pracownikowi jak siedzi i czeka aż coś się załaduje... Długo by gadac. W innej firmie na luzie. Klawiaturę chcesz?
jeśli pisałbym coś całymi dniami na niewygodnej klawiaturze to wolę użyc swojej ergonomicznej niż miec potem problemy z nadgarstki albo się zwalniać( jeśli warunki finansowe i atmosfera są spoko)
co innego kupowanie klawiatury specjalnie do pracy a co innego przyniesienie swojej która się już ma i z której lubi się korzystać
Komentarz usunięty przez autora
i nie miałbym z tym problemów głównie przez to, że brzydzę się trochę korzystać z myszek i klawiatur które były używane przez inne osoby
i nie twierdzę, że należy kupować sprzęt Januszom lub się nie upominać o taki który działa poprawnie
Tylko wiesz - każdy miał wybór, jakby nie chciał sobie upgradować
wydaje mi się jednak, że większość firm kupuje takie rzeczy hurtowo aby było taniej i nie za bardzo jest opcja na wybór
A na koniec roku wydawanie na chybił-trafił, żeby nie obcieli budżetu na przyszły rok