Wpis z mikrobloga

Miałam ostatnio 3 kolizje naraz, na śliskiej drodze uderzyłam lekko przodem samochodu w murek, moja wina, był lód na drodze, auto zaczeło lecieć do przodu, wrzuciłam tylko 1, żeby jak najbardziej wyhamować, uderzyłam przodem, uszkodziłam trochę przód, nie chce pisać tutaj zakresu uszkodzeń, bo nie znam się.

Problem polega na tym, że jakieś 2 minuty później wjechał mi w dupę inny samochód, uszkadzając mi tył auta i pogłębiając uszkodzenia z przodu (auto odbiło się od tego murku wcześniej na jakies 50 cm).

Pani co sie we mnie #!$%@? zjechala na bok i jakies 5 min pozniej kolejne auto powtórzyło, to co poprzednie, czyli #!$%@? mi sie w tyl XD ale z mniejsza predkoscia. Pan co kierowal chciał policje.

Najwiecej dodatkowych zniszczen zrobila wiec pani, ktora #!$%@? sie we mnie 1, wezwana została policja, 3 mandaty, ja za to, ze #!$%@? sie w murek a oni za to, ze #!$%@? sie we mnie. Przyjelismy.

I problem zaczyna sie z ubezpieczycielem. Ubezpieczyciel pierwszej Pani, która sie we mnie #!$%@? stwierdzil, że musi ustalic zakres odpwoedzialnosci, okej, spoko, rzeczoznawca uznal szkode calkowita (ford fiesta mk8), ale stwierdzili, że muszą zobaczyć auto sprawcy, a sprawczyni nie chce tego auta pokazac i zapytalam wtedy ubezpieczyciela - no to co jak tamten sprawca nie pokaze auta? A Pani z ubezpeiczen stwierdzila, ze bedzie odmowa xD

Jakie moge podjac tutaj kroki, aby zabezpieczyc sobie wyplate za tyl? Bo spoko, z przodem to moze byc milion konfiguracji, ale jezeli chodzi o tyl, to sprawa jest bezsporna. Czy moga mi odmowic wyplaty jak sprawca nie chce pokazac auta albo nie ma z nim kontaktu?

#ubezpieczenia #prawo #zalesie
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@manyanae: przecież skontaktuj się ze swoim pośrednikiem ubezpieczeniowym. Nie wiemy czy masz numer notatki policyjnej potwierdzającej winę pani z auta nr 2 i Pana z auta nr 3, nie wiemy czy masz BLS w swojej polisie OC, etc.
  • Odpowiedz