Wpis z mikrobloga

mieszkam w Angli gdzie mozna przechodzic na czerwonym swietle razem z policja. Nikt ci nic nie powie. Kazdy czlowiek tu zanim wejdzie patrzy sie w obie ostrony. W Polsce jak jestem to co mi sie rzuca w oczy to fakt ze staja barany na czerwonym swietle a z chwila gdy zapala sie zielone to wszyscy jak jeden maz wchodza na ulice i nikt lbem nie przekreci zeby zobaczy czy nic nie jedzie. Tresura spoleczenstwa przyniosla efekty przeciwne od zamierzonych