Wpis z mikrobloga

Cześć motomirki, może ktoś spotkał się kiedyś z podobnym problemem. Pacjent Ford Fusion, 1.4 TDI, rocznik 2008. Problem pojawia się, gdy jest zimno, jest jeszcze gorzej, jeśli jest mokro. Samochód po 1-2 dniach postoju ma ogromny problem z odpaleniem, po 4 dniach nie odpala. W wypadku temperatur 5+ nie ma tego problemu choćby i po miesiącu postoju. Akumulator wymieniany na nowy w maju, parametry poprawne. Z boostera odpala od strzała, nie rozładowuje go nawet o 1%. Po odpaleniu silnika i przejechaniu dosłownie 500m, nawet w mrozie, samochód też pali od strzała. Czy mimo wszystko może to być problem akumulatora? A może rozrusznik, albo problemy z elektroniką? #motoryzacja #ford
  • 7
  • Odpowiedz
  • 0
@NygusII: Oprócz tego rozruchu raczej brak objawów - spalanie w normie, nie szarpie za bardzo (dopiero powyżej 100km/h), nie kopci. Ale nie były wymieniane po poprzednim właścicielu, więc pewnie wypada tak czy inaczej to zrobić. Dzięki za pomysł, kolejna rzecz do naprawy :)
  • Odpowiedz
@Kosedek: świece do sprawdzenia oraz czujniki bo może komputer dostaje info ze jest cieplej niż w rzeczywistości i ich nie uruchamia
  • Odpowiedz
  • 0
@kajak98: @r5678 cisza, żadnych kontrolek. Może są jeszcze w akceptowalnym stanie i niedługo się o nie dopomni. Skoro eksperci są zgodni, to mechanik umówiony, dzięki :)
  • Odpowiedz
@Kosedek ja właśnie przy +5 st i mniej, miałem strzeloną jedną - i już tak koślawo mi odpalał. Może masz strzelone więcej, stad problem. Cholera wie. Daj znać co mechanik wymysli xD
  • Odpowiedz
@Kosedek: a jak było tak z -15 to odpalał normalnie czy nie? Jeśli tak to raczej problem z elektroniką, jeśli nie to pierwsze co obstawiam świece
  • Odpowiedz