Wpis z mikrobloga

Jakby ktoś był ciekaw jak się sprawy mają, to pozwolenia na budowę doczekałem się dopiero na początku stycznia (papiery złożone w połowie czerwca), więc remont stoi od października, kiedy skończyliśmy wszystko w piwnicy (remont robię na raty), co nie wymagało pozwolenia.

Co się nie podobało urzędowi, że tyle to trwało?
1. Wg. ich map odległość między domem naszym, a sąsiada, była pół metra mniejsza niż w rzeczywistości, przez co rozbudowa nie zachowałaby przepisowych odległości. W sumie nie wiem jak architekt to załatwiał (oświadczenie? jakieś pomiary?), ale się ogarnęli i przyznali, że mapa jest do bani
2. Nawet przy zachowaniu przepisowej odległości nie podobała im się rozbudowa, bo niby zagrożenie pożarowe. Trzeba było dostarczyć ekspertyzę PPOŹ
3. W ramach remontu przenoszę przyłącze elektryczne (napowietrzne) z elewacji na granicę działki. Nowe przyłącze nie jest jeszcze skończone, więc istniejący kabel koliduje z planowaną nadbudową. Musiałem dostarczyć kopię umowy z Tauronem, żeby udowodnić, że tego istniejącego przyłącza nie będzie wkrótce tam, gdzie teraz jest.
4. Chcieli dokumentu potwierdzającego moje prawo do ingerencji (?!) w ścianę, którą dzielę z sąsiadem (bliźniak). Ponoć - wg. architekta - nie mieli ku temu podstaw prawnych, więc musieli się zadowolić oświadczeniem.
5. Na granicy działki rośnie duże drzewo i obawiali się, że rozbudowa mu zaszkodzi, więc trzeba było dostarczyć operat dendrologiczny. To samo przy stawianiu nowego przyłącza elektrycznego zresztą.
6. Było coś jeszcze, ale już nie pamiętam co ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do tego jeszcze okazało się, że w miejscu nowego przyłącza przebiega bardzo płytko światłowód, więc podwykonawca Tauronu nie mógł osadzić nowego złącza (tej "szafki z prądem" ;-) ) odpowiednio głęboko i nie dość, że musiałem upierdzielić górną poprzeczkę ogrodzenia (na szczęście starego), to jeszcze złącze zaczęło już trochę siadać (mimo położenia pod spodem dwóch płyt betonowych na moją prośbę, za sugestią elektryka) i jest krzywo.

Dostałem też kosztorys inwestorski, a teraz czekam na wyceny od wykonawców. Mam jednego fajnego z polecenia, termin wstępnie dogadany, bo akurat nam obu pasuje, ale dowiedziałem się, że gość robił tu w okolicy remont chałupy gościowi z nieco innej ligi finansowej (prezes dużej spółki giełdowej), więc może się okazać, że jego usługi nie są na moją kieszeń ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A jak Wam mija nowy, 2024 rok? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#kostkaregisa #remontujzwykopem #remontkostki #budujzwykopem #ktoremontowalstarydomtensiewcyrkuniesmieje
  • 4
  • 0
@woskrosenie: Nie wiem, ale się domyślam ¯\(ツ)/¯

Obok budują się zupełnie nowy, większe domy, często na mniejszych działkach i tam od zakupu istniejącej nieruchomości do rozpoczęcia prac wyburzeniowych mijał mniej niż rok, więc "da się". U mnie razem z wydaniem WZ całość zajęła chyba z półtora roku.