Wpis z mikrobloga

#bibliapytania
Jak rozumiecie taki tekst:
"Piąty anioł zatrąbił: i ujrzałem gwiazdę, która spadła z nieba na ziemię, i dano jej klucz od studni Przepaści."
Normalnie ktos bedzie z takim kluczem metalowym i jakas bedzie taka furtka metalowa gdzies w ziemi?
Czy jako metafore to sie inaczej rozumie?

Ja jako bardzo czesto liczylem tak sobie jakby "nerwicowo" do 5, mam na czole gwiazde, ale ona ma 7 ramion, ale mam takie ladne rogi tez, ale w filmie z USA jednym widzialem tez rogi w Niebie u Jahwe, a "spadla na ziemie", to sie urodzila / obudzila? Czy faktycznie bedzie jakies "pyk" na niebie (gdzie slonce i ksiezyc to symulacje, to nie sa zadne kule materii) i cos przyleci z kluczem?

A to sie normalnie ziemia rozejdzie na jakims polu uprawnym czy w lesie i bedzie tam dziura i bedzie mozna podejsc ogladac?

To teraz sa juz czasy ostateczne? Kiedy to sie naprawde zaczelo? Wiecie cos tutaj?
  • 2