Wpis z mikrobloga

#przegryw #walentynki #niepopularnaopinia no i zaczęło się. jak co roku wychodzą na powierzchnię antywalentynkowcy i wszem i wobec ogłaszają światu, jakie to święto jest beznadziejne, jaka to komercja i bezsens. Pozują na zbuntowanych, chełpią swoją obojętnością i pogardą dla święta miłości. Wyśmiewają tych, którzy tego dnia chcą w szczególny sposób potraktować swoich ukochanych. jest to vewidentna grupa naiwniaków, dla których słowo komercja ma zawsze pejoratywne znaczenie. Srają na reklamy walentynkowe, srają na samonapędzającą się machinę konsumpcji, ale nie zauważają, że to święto niczym nie różni się od Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Dlaczego w inne święta tak bardzo nie przeszkadza im komercja? W przypadku Gwiazdki, św. Mikołajów możemy zobaczyć już na dwa miesiące przed 24 grudnia. Dwa miesiące czystej komercji! A jednak, gdy przychodzi czas Wigilii, siadają przy stole, #!$%@?ą komercyjne żarcie, wręczają i dostają komercyjne prezenty, a wieczór kończą przed komercyjną telewizją. Wszechobecna #!$%@? komercja nie przeszkadza im na co dzień, bo są nią tak przesiąknięci, że jej zapach dochodzi do nich wtedy, gdy zbliża się jedno z najbardziej intymnych świąt - właśnie Walentynki. Bądźcie, #!$%@?, konsekwentni i #!$%@? z kalendarza Dzień Kobiet, Dzień Matki i Dzień Dziecka, okej? Najprościej i po swojemu jest mi napisać, że są #!$%@?, a przyczyną ich zawziętej wrogości wobec święta zakochanych, jest potrzeba zbuntowania się przeciwko "systemowi". Czują się manipulowani koniecznością kupowania prezentów, są zniechęceni poprzez wszechobecny nakaz "podporządkowania" się nowym obyczajom. I argumentują na różne sposoby, zapominając, że najczęściej to ich przegniłe od ciągłego walenia konia palce przypominają im o nienawiści do tego święta. Sugeruję pomyśleć, jak czulibyście się, gdyby wasza druga połówka oznajmiła, że ma w dupie wasze urodziny, bo ona nie chce dostosowywać się do tradycyji i nie złoży wam życzeń, nie wręczy choćby symbolicznego prezentu? #!$%@?, prawda? To zanim wpadniecie na pomysł zbojkotowania walentynek, wbijcie sobie do swoich pustych łbów, że każdy związek rodzi pewne zobowiązania i jeśli wymyślono walentynki, to nie po to, by dzielić ludzi, ale by ich zbliżać. Dlatego z łaski swojej dostosujcie sie do tego #!$%@? świata pełnego komercji, sprawcie przyjemność drugiej osobie i na ten jeden dzień przestańcie myśleć tylko o własnej dupie i głupich uprzedzeniach. Żeby nie było - Walentynki nigdy nie były moim ulubionym świętem. Szczerze mówiąc, ja też ich nie lubie, wole noc kupały. Ale nie bojkotuję i nie bronię świętować komuś.
KingaM - #przegryw #walentynki #niepopularnaopinia no i zaczęło się. jak co roku wych...

źródło: walentynki

Pobierz
  • 6
Daremne to, co piszę, bo wam i tak wykrzywi się morda na widok ludzi, którzy tego dnia w szczególny sposób okazują swoje szczęście. Rozgorycznie, samotność i głęboko skrywane skąpstwo zastąpicie pieniackimi poszczekiwaniami skierowanymi w tych, co ulegli tej cholernej komercji. Żal mi tylko waszych partnerów i partnerek. Jak wiele jest tego dnia nieszczęśliwych ludzi, których partnerzy oznajmili, że nie obchodzą tego święta i jak im przykro się zrobi na widok normalniejszych par.