Wpis z mikrobloga

Alkohol w Japonii. Nie wiem, z czym to jest dokładnie związane, ale nieważne jak dużo tam nie wypiłem, to nigdy nie miałem kaca w innej postaci niż wyczerpanie. Żadnych wymiotów, żadnego bólu głowy, nawet łojąc go dwa dni z rzędu. To mi się nie zdarzało w Polsce. Gdybym wypił u siebie tyle, żeby widzieć podwójne, to bardzo prawdopodobne że skończyłoby się na wymiotach.

Moją pierwszą hipotezą było to, że znacznie więcej jadłem tam niż w domu. Ale jak jadłem tam mało albo wręcz cały dzień jechałem na przekąskach, to było identycznie. To bez znaczenia. Drugim podejrzeniem jest aktywność fizyczna - 15-25 tys., a czasem i blisko 30 tys., kroków dziennie. To sprawiało, że czułem się po prostu lepiej. Dlatego jeszcze to muszę zweryfikować - czy przy podobnej aktywności w Polsce też będzie podobnie. Jeżeli nie, oznacza to że japońskie napoje wyskokowe tak nie trują. Nie piłem sake, polubiłem za to soju (choć to akurat koreański trunek), które jest mocno zdradliwe, bo jest 3x mocniejsze od piwa, a wchodzi jak woda. Ono mnie upajało najbardziej. Choć z grubsza to smakowało jak niegazowane drinki z wódką, tylko nieco gęstsze - jak pierwszy raz tego spróbowałem to przypominało mi trochę syrop na kaszel ;d

Na początku unikałem tych najzwyklejszych piw Asahi z konbini, myśląc że będą smakować podobnie jak polskie, koncernowe lagery, ale to był błąd - japońskie piwa są delikatne. Nawet byłem w stanie wypić ciemne bez żadnego problemu. Choć z drugiej strony brakuje im charakteru.

Jeżeli japoński alkohol faktycznie mniej truje, to wyjaśnia się kwestia tego, dlaczego Japończycy tak często chodzą po pracy się napić. Tym bardziej że mają słabe głowy.

Myślę że jutro lub pojutrze zrobię sobie ten test i zobaczymy ;)
#japonia #tamagotchiwjaponii #pijzwykopem
tamagotchi - Alkohol w Japonii. Nie wiem, z czym to jest dokładnie związane, ale niew...

źródło: 1707410427055

Pobierz
  • 7
@onepnch: w sumie słabo pamiętam, ale na pewno nie gorsze w smaku niż jakiekolwiek smakowy napój piwopodobny u nas. Pamiętam, że przypadkowo nawet cydr kupiłem xd Ale nie wiem czy jest na tym zdjęciu. Nie chciało mi się stać z translatorem w sklepie, szukałem tylko woltażu na puszcze i kupowałem oczami ;d Ten Jim Beam to faktycznie ma w sobie tę łychę, ale mocno rozcieńczoną. Koszt produktów na tym zdjęciu to