Wpis z mikrobloga

Posród wielu legend miejskich, którymi raczyło mnie otoczenie w dziecinstwie począwszy na domu, w którym straszy skończywszy na nietoperzach, które wplątują sie w włosy i robią sobie tam gniazdo :D to czarna wołga mimo wszystko była legendą numer jeden :) sam za małolata mając sytuacje jeden na jeden z czarną wołgą (przynajmniej tak mi sie zdawało) miałem lekkiego stracha, a że byłem osamotniony w tym "pojedynku" wolałem zrobić taktyczy odwrót :D.

#maxlegenda
  • Odpowiedz