Wpis z mikrobloga

Mircy, musze się Was poradzić co zrobić w tej sytuacji. Otóż zamawiałem zegarek na święta na portalu erli.pl (coś jak allegro), transakcja nie dobiegła do skutku z winy sklepu - firma Stywatch, zdarza się. Już wtedy kontakt ze sklepem był tragiczny, ale że czas świąteczny to i nie miałem parcia na szybkie zakończenie sprawy. Po nowym roku zacząłem się upominać o zwrot kasy, ale kontakt jak był beznadziejny wcześniej, tak pozostał. Co jakiś czas do rozmowy podłączał się portal erli jako mediator, ale to również był rzadki odzew i raczej polegał na wklejaniu formułek niż faktycznym zajęciem się sprawą. Kontaktowałem się telefoniczne ze sklepem, dostałem zapewnienie że zwrot nastąpi do końca tamtego tygodnia co również nie nastąpiło. Sprawa kręci się w ten sposób już ponad miesiąc, portal erli odpisuje na wiadomości po kilku dniach, sklep przestał reagować na wiadomości na portalu. Szczerze, zaczęło mnie to męczyć i chciałbym nakręcić aferę że tak się nie postępuje z klientem.
Czy korzystał ktoś z Was z powiatowych rzeczników praw konsumenta? Jest sens angażować urzędników w taką sprawę? Kwota o jaką się rozchodzi jest niemała bo to prawie 500 zł
#kiciochpyta #pomocy #niewiemjaktootagowac
  • 1