Wpis z mikrobloga

@niedorzecznybubr: Kto mieszkał na pokoju w mieszkaniu z psiarzami ten wie że z nimi więcej kłopotów niż pożytku. Regularnie zasrane i zaszczane części wspólne. A taki psiarz potrzebuje nieraz dwie godziny żeby z łaski swojej wstać od komputera i zmyć szczochy psa z kuchni. Nic mnie tak nie zniechęciło do psów jak zamieszkanie z nimi pod jednym dachem.
  • Odpowiedz
@serwis-dzwieku: Znaczy on nie srał dzień w dzień. Raz na 2-3 tygodnie. Ale zdarzało się że szczał w mieszkaniu po dwa razy dziennie przez dwa tygodnie. Na sugestie że powinien zabrać go do weterynarza mówił żebyśmy "Dali mu spokój" oraz że "To co ja mam się psa pozbyć? Mam go uśpić?". Na ramę papierosków dzień w dzien były pieniążki. Na weterynarza nie.
  • Odpowiedz