Wpis z mikrobloga

Autystycznych obserwacji i analiz ciąg dalszy. Pewne info mogą się przydać jak ktoś chce się wybrać do Tokio.

Od pewnego czasu zastanawiałem się skąd i po co jest takie pikanie wysokimi dźwiękami w niektórych punktach na mieście. Ostatnio dokładniej zwróciłem na nie uwagę - a to takie ustrojstwa wbite w trawniczki by odstraszać psy xd

Auta w ruchu często nie mają włączonych świateł, ale często też mają. Będąc przyzwyczajonym do sytuacji w Polsce nieco dziwnie to dla mnie wygląda. Wrażenie jakby zaparkowane auta gnały ulicami. Czy to źle, że często ich nie ma? Niezbyt. Japończycy jeżdżą bardzo ostrożnie. Ruch nigdy nie jest jakiś olbrzymi, nieważne jak ścisłe centrum dzielnic Tokio by to nie było. Bo tutaj jeździ się głównie koleją. Nigdy nie ma korków. Ruch zawsze jest płynny. Bocznymi uliczkami często chodzi więcej pieszych niż jeździ samochodów. Zatem nie ma argumentów, by te światła były obowiązkowe.

Organizacja ruchu drogowego. Często jak wyjeżdża jakieś auto z parkingu w budynku, to przy wyjeździe stoi koleś i upewnia się że nikt nie przechodzi. Wszyscy go widzą ale i tak twardo daje wyraźne gesty żeby stać, nawet jak się już stoi i że można już iść nawet jak się już idzie. To samo z robotami na wysokości przy chodniku - jest wyraźnie oddzielenie strefy, na którą mogłoby coś spaść, ale i tak jest kolo który pokazuje że można iść. Służby kierujące ruchem mają często takie świecące sygnalizatory w dłoniach, niczym obsługa na lotniskowcach. Widziałem też kolesia ubranego w strój rojący się od lampek - chodzący znak drogowy. Temat bezpieczeństwa w Japonii to w ogóle temat na osobny wpis. Wracając do aut - normą jest, że stoją bez kierowcy i pasażerów przy ulicy na światłach awaryjnych i to naprawdę dłuższą chwilę. Jeszcze nigdy nie widziałem momentu, że ktoś wraca do takiego auta xd

To się powinno przydać - na samym początku dość chaotycznie poruszałem się po dworcach i peronach. Nawet mimo bardzo dobrej i wyczerpującej informacji w Google Mapsach, regularnie nie wiedziałem w którą stronę iść do wyjścia po opuszczeniu pociągu - w lewo czy w prawo. A jest na to prosty sposób - najczęściej na Mapach Google jest info którym wagonem najlepiej wejść aby było jak najbliżej wyjścia, którego najlepiej będzie użyć aby dojść do miejsca docelowego, które podaliśmy planując podróż w mapach. Numery wagonów są często podane na krawędzi peronu. Właściwie to są dwa numery, np. obok siebie wzdłuż peronu zaczynając od czoła pociągu - 11, 21, 31, 41, 12, 22, 32, 42 itd. Druga cyfra to numer wagonu właśnie, pierwsza to numer drzwi. Jeżeli nie wejdziemy do wagonu, który proponowały Google, to wystarczy iść w jego kierunku po wyjściu z pociągu. W tym kierunku będzie właśnie nasze wyjście. Stanowczo za późno na to wpadłem xd skupiając się na numerach wyjść, których wypatrywałem na tablicach znajdujących się na peronie.

Tematem na osobny wpis jest też temat śmietników i segregacji śmieci. Z grubsza odpady dzielą się na te do recyklingu i te do spalenia. Te do recyklingu mają wiele podfrakcji, choć jako turystów powinno nas głównie interesować to, czy mamy do czynienia z plastikową butelką/puszką, z plastikowym opakowaniem, najczęściej z napisem "プラ" (PURA - plastik), czy może ze szklaną butelką. To wszystko idzie na recykling, ale ma osobne kontenery. Puszki i plastikowe butelki - przynajmniej te z marketów, a na pewno z automatów - można wrzucać do śmietników przy automatach właśnie (o ile są, a to wcale nie jest takie częste). Ale opakowań PURA już nie. Najśmieszniejsze jest to, nakrętki od plastikowych butelek idą tam gdzie PURA, a same butelki już nie - ale to bardziej przy sortowaniu w domu. Wtedy też zrywa się z nich etykiety. Puszek i butelek nie powinno się zgniatać. Kosze na śmieci są też w tych marketach (konbini), są też na dworcach. Normą jest chodzenie z puszką czy butelką po mieście i szukanie śmietnika. Ja, jak nie znajdę po drodze w krótkim czasie automatu z koszem obok, to chowam opakowanie do torby. Zawsze warto mieć przy sobie siateczkę na śmieci - często pytają czy dać siatkę, gdy kupujemy coś w konbini, warto sobie ją zachować.

W załączeniu - śmietniki w parku Yoyogi.

#japonia #tamagotchiwjaponii
tamagotchi - Autystycznych obserwacji i analiz ciąg dalszy. Pewne info mogą się przyd...

źródło: 1000001510

Pobierz
  • 3
To się powinno przydać - na samym początku dość chaotycznie poruszałem się po dworcach i peronach.


@tamagotchi: Odnośnie peronów, dworców i ogólnie podróży koleją przypomniała mi się jedna rzecz. Nie wiem czy OP ma JRPass ale komukolwiek kto miałby polecam Jorudan
Można zobaczyć który pociąg jedzie w ramach JRPassa, przydatne zwłaszcza w podróży shinkansenami żeby ominąć pociągi Mizuho i Nozomi za które już trzeba zapłacić normalnie - koszt z zarezerwowanym miejscem